Maleszka, Maleszka? To ten bezrobotny, prawicowy publicysta, wyrzucony z pracy przez Michnika? Co on teraz porabia? Nie wierzę, że tak świetne pióro, taka erudycja marnują się w bezczynności.
A że ma wilczy bilet wydany, jak powiedziano, przez środowisko GW, to zapewne publikuje pod pseudonimem.
Trzeba więc Maleszki szukac wśród anonimowych prawicowych publicystów, tych z najwyższej półki. Ma dużo czasu wolnego, więc zapewne jest płodny, śmiałością sądów, profesjonalizmem pióra i zakresem zainteresowań przebija każdego z szeregowych prawicowych oszołomów. Czyta, bardzo dużo czyta, analizuje, wnioskuje, wysuwa hipotezy i konstruuje teorie.
Idźmy dalej tym śladem. Co więcej? Niewątpliwie wyróżniający go narcyzm i pragnienie poklasku, uwielbienia.
Zapewne hoduje wokół siebie kółko wielbicieli, a jeśli pisze za darmo nie musi dbac o czytelnika krytycznego. Krytyków odrzuca i banuje, doskonale czuje się w roli Pantokratora.
Zawęziliśmy krąg kandydatów do kilku nicków, właściwie do jednego.
Maleszka to FYM.
