Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
4094
BLOG

Ks. Isakowicz-Zaleski ujawnia lobby homoseksualne w Kościele

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Polityka Obserwuj notkę 80

No przecież Tomasz Terlikowski nie mógł zatytułować swojej wstawki reklamującej przeprowadzony przez siebie wywiad-rzekę z księdzem Isakowiczem-Zaleskim np Ks. Isakowicz-Zaleski ujawnia lobby homoseksualne w Kościele.

Szczęściem książką zainteresowała się dziennikarka GW Katarzyna Wiśniewska. I tak TT, niby to oburzony mógł, powołując się na rzeczoną Wiśniewską, że książka, poza niesłychanie ekscytującą ewentualnych czytelników tematyką o Ormianach i ich liturgii, o rzezi wołyńskiej, o Ukrainie, oceniamy Prawo i Sprawiedliwość, Adama Michnika i dodatkowo zachęcając do lektury zapewnieniami autora, że przepełniona jest miłością do Kościoła,jakby z oporem dać do zrozumienia, że książka zawiera  zawiera smakowite opisy homoseksualnego zepsucia w KK.

Teraz może zwalić wygodnie na niejaką Wiśniewską, że momenty były, że rozmowa była  o problemie lobby homoseksualnego w Kościele nawet jeśli słowa były jednak opatrzone licznymi zastrzeżeniami.

Aby wbić do głowy o czym nie jest książka TT powtarza: Czytelnik recenzji może też uznać, że w rozmowie z księdzem skupiamy się wyłącznie na problemach kurii krakowskiej i homoseksualizmie.

Tak tylko, żeby czytelnik przypadkiem nie przeoczył .

Szkoda jednak, że TT zaniedbał przytoczyć odpowiednie cytaty. Byłby bardziej wiarygodny (cytuję więc za tą Wiśniewską):

 Na pytanie Terlikowskiego "czy homoseksualizm jest wśród duchownych problemem", ksiądz Isakowicz-Zaleski odpowiada: "Im wyżej, tym gorzej. Lektura akt bezpieki pokazała mi, że ten wątek przewija się niemal bez przerwy. Z akt tych wynika też, że jak sobie kuria nie dawała rady z homoseksualizmem księdza, to go przerzucała do Rzymu. Jak i tam nie było już możliwości ukrywania pewnych spraw, to ksiądz taki wyjeżdżał na placówkę dyplomatyczną w innym kraju. To pokazuje ogromne przyzwolenie na tego typu sytuacje w Kościele".

Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,11352905,Ks__Isakowicz_Zaleski__Mafia_homoseksualna_trzesie.html#ixzz1pNFrHBeV

I dalej:

 "środowisko homoseksualne zawsze miało w Watykanie ogromne wpływy. Lobby homoseksualne bardzo dobrze się maskuje, ukrywa i trzyma razem"

Więcej:

"Nie może być tak, że ktoś otrzymuje ważne i odpowiedzialne stanowisko tylko z powodu swojego homoseksualizmu. A tak niestety bywa, co szczególnie widoczne jest w systemie feudalnym, jaki panuje w Kościele. Wyobraźmy sobie, że lokalnym ordynariuszem jest ktoś pokroju arcybiskupa Paetza. Jest przecież jasne, że będzie doceniał osoby tego samego pokroju. I nagradzał je królewszczyznami. Lobby gejowskie w Kościele może zniszczyć każdego, kto wejdzie mu w drogę"

Potem mógłby opatrzyć komentarzem, w tórym pisałby, że  w niczym nie nie zmienia to faktu, że zawsze (są) motywowane miłością do Kościoła, a nie walką z kimkolwiek.

Czekamy na wrzutki na Pudelku Który z biskupów postanowił ujawnić swoją orientację   i Znani prałaci wychodzą z szafy. Wreszcie nadeszła pora by napisać  Kto jest największym ciachem w twojej kurii  i na bogato ilustrowane reportaże Tak mieszka kardynał X.W końcu bycie telewizyjnym celebrytą niejako ustawowo zobowiązuje do lansowania się na plotkarskich portalach, a purpura skontrastowana z czarnym doskonale wychodzi na zdjęciach zgodnie z zasadą less is more, nie mówiąc już o frymuśnych pantofelkach i pończoszkach wystających spod sutanny.

A potem już z górki, znany z telewizji ksiądz prezentuje z okazji jakiejś premiery filmowej swojego chłopaka, inny nie chce byc gorszy i daje wywiad, znajdzie się zapewne któryś chętny do prezentowania najnowszej mody eklezjalnej...

Ale to nie wszystko. Skoro już wiadomo, a nie ma podstaw by księdzu Isakowiczowi-Zaleskiemu nie wierzyć, że istnieje lobby homoseksualne w Kościele, że instytucja ta daje im schronienie i możliwość zrobienia kariery... Tutaj na miejscu będzie wtręt, że porażające fakty, ujawniane przez ks TIZ były tajemnicą wydaje się jedynie dla wiernych KK. Nie były w każdym razie  tajemnicą dla werbowników SB, którzy doskonale zdawali sobie sprawę, czym mogą szantażować kandydatów na TW (chłopcy i pieniądze - zawsze w tej kolejności. Kobiety były na trzecim miejscu) . Nie były tajemnicą dla socjologów, penetrujących środowisko kościoła katolickiego ankietami (w Polsce chyba takich badań nie było?). Wyniki badań, ich omówienia czy artykuły prasowe dotyczące zjawiska homoseksualizmu wśród księży katolickich  w USA można sobie wygrzebać w googlach. Wreszcie, nawet Watykan nie jest nieświadomy "problemu" czy "zagrozenia" o czym pośrednio świadczą oficjalne dokumenty starające się unormować i rozbroić sprawę, odsuwając homoseksualnych księży od posług pasterskich (czy jak to się tam nazywa w profesjonalnym żargonie).

Zdaje się, że ostatnimi nieświadomymi byli wierni KK w Polsce i TT. Przynajmniej jakaś ich część. Choć czy aby na pewno?

Jak wierni zareagują na rewelacje? Powiedzmy sobie, że większość z nich z rewelacjami TIZ i TT nigdy się nie zapozna, choćby z takiego powodu, że czytelnictwo książek jest w Polsce bardzo niskie. Ale dotrą być może do nich echa dyskusji, raczej pyskówek, internetowych, z internetu bowim coraz większa część Polaków czerpie swoją wiedzę.

Jaka będzie reakcja?

W ostatnich latach Polska przeszła bardzo szybką przemianę postaw. Potwierdza ją niespodziewany sukces Palikota, potwierdzają badania ankietowe. Coraz mniej jest wypowiedzi nienawistnych czy hardcorowo homofobicznych, następuje ewolucja postaw od jednoznacznego  "pedały to zboczeńcy" przez semitolerancyjne "nie mam nic przeciwko co robią w swoim domu, ale żadnych małżeństw" po coraz powszechniejszą akceptację związków partnerskich. W moim mniemaniu na zmianę postaw wpływają nie tylko wypowiedzi pro ale w jeszcze większym stopniu przesycone pogardą i nienawiścią wypowiedzi anty odrzucające agresywną retoryką, z którą trudno się identyfikować.

Czy wierni zaakceptują choćby nawet milcząco, zgodnie z panującą w KK omertą, tyczącą wewnętrznych spraw obyczajowych , że niektórzy z ich pasterze mają związki uczuciowe, o których sie nie mówi?

Wreszcie, skoro "takie sprawy" mają miejsce w KK, to może istniejąca jeszcze opozycja przeciwko prawnej regulacji związków partnerskich zacznie jeszcze szybciej zanikać?

Może, skoro KK, deklaratywnie przynajmniej, chce rozwiązać "ten problem" to na poważnie zacznie się zastanawiać nad zniesieniem celibatu? Choc, jeśli wierzyć ks TIZ sprawa jest taka, że lobby homoseksualnemu w KK wcale na zmianie oecnego stanu rzeczy nie zależy. No, chyba żeby i dla księży otworzyła się możliwość zawierania związków partnerskich.

Z dawnych lat pamiętam, jak zostałem zaproszony przez dwóch znajomych na oblewanie ich wspólnego zamieszkania. Z dużym opóźnieniem zdałem sobie sprawę, że chodziło, za czasów głębokiego PRLu, o celebrację, w dzisiejszej terminologii, ich "związku partnerskiego". Potem wielokrotnie miałem jeszcze okazję poznawać różne pary męsko-męskie lub damsko-damskie. Co rzucało się w oczy - wszystkie związki miały głeboko konwencjonalny, mieszczański charakter. Żadnych ekscesów tak z lubością opisywanych, potępianych i obracanych przez wszystkie przypadki przez spoconych i zaślinionych z podniecenia blogerów. Ot, klasa średnia, żyjąca zgodnie ze standardami klasy średniej.

No bo niby dlaczego nie?

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka