Całkiem niepostrzeżenie minęła druga rocznica jednego z większych śmiesznych i strasznych skandali S24. Oto w pewien sierpniowy dzionek nasz były kolega pisujący pod pseudonimem Łażący Łazarz opublikował wstrząsającą notkę pod tytułem "Palikot zastrasza i pozywa blogera", w której opisywał wielosłownie jak to pewna kancelaria adwokacka występując w imieniu Janusza Palikota żądała od niego zaprzestania nieprzychylnego pisania o swoim kliencie, straszyła procesem sądowym ale kusiła obietnicą zapłaty za pozytywmne wzmianki o Palikocie.
Oj, co się działo. Notka ŁŁ pobiła wszelkie możliwe rekordy olimpijskie: wisiała na czołówce S24 przez kilkanaście godzin, zebrała ponad 800 komentarzy z wyrazami bezinteresownego poparcia a nawet obietnice wsparcia finansowego gdyby doszło do procesu. W obronę ŁŁ zaangażował się osobiście Igor Janke i najbardziej znane osobistości S24. Próżno jednak by szukać w archiwach S24 wpisu ŁŁ - ni ma. Wpis został dyskretnie usunięty, gdy albowiem okazało się, że histeria była bezprzedmiotowa a władze S24 i jego "niezależni publicyści" zrobieni w trąbę.
Autor niniejszego bloga i kilku innych trzeżwych ostrzegało - na próżno.
http://tekstykanoniczne.salon24.pl/215320,czy-jesli-dostaniecie-mejla-podpisanego-zosia-14-lat
Igor Janke co prawda obiecał dogłębne i szczegółowe wyjaśnienie afery, ale wyjaśnienia zapewne się nie doczekamy i musimy zadowolić się tym:
http://jankepost.salon24.pl/215776,oswiaczenie-kancelarii-r-olszewski-j-tokarski-i-wspolnicy
Czy któryś z uzcestników masowej psychozy zreflektował się, choćby i poniewczasie? A skądże.
W jakiś czas później ten sam bloger Łaźący Łazarz ogłosił hucznie powstanie nowej inicjatywy blogerskiej pod nazwą Nowy Ekran. Za promowanie konkurencji został usunięty z S24 i oczywiście znalazł się tłum obrońców uciśnionego blogera.
Niżej podpisany postanowił przyjrzeć się inicjatywie Nowy Ekran a szczególnie anonimowym frontmenom - czyli właśnie Łążącemu Łazarzowi i tajemniczemu polonusowi z Australii, który inicjatywę finansował. Co znalazł opublikował w kilku wpisach.
A było o czym pisać.
Na czele spółki wydającej Nowy Ekran postawiona została pewna 87-letnia staruszka, zapewne nie świadoma nawet, że stała się właścicielką spółki Ok-ko.
Anonimowym finansistą okazał się z kolei lekarz, oficer koministycznego Ludowego Wojska Polskiego, ktróry w niejasny sposób dorobił się pewnych pieniędzy na emigracji a po powrocie do Polski zaczął w równie niejasny sposób obracać milionowymi sumami na giełdzie szybko dostając się na listę najbogatszych Polaków. Plichta to pliszka, Plichta to betka, Ryszard Opara i jego koneksje polityczne i wojskowe w kręgach dawnych oficerów LWP wydają się bardziej interesujące i mniej są przejrzyste.
Oto, co wygrzebałem w OFICJALNYCH DOKUMENTACH:
O spółce Ok-ko:
http://tekstykanoniczne.salon24.pl/276053,nowy-ekran-czyli-kto-za-tym-stoi-wersja-rozszerzona
Tutaj po raz pierwszy pojawia się nazwisko Ryszarda Opary:
http://tekstykanoniczne.salon24.pl/276053,nowy-ekran-czyli-kto-za-tym-stoi-wersja-rozszerzona
Tutaj o pdoróżach Ryszarda Opary:
http://tekstykanoniczne.salon24.pl/307223,podroze-ryszarda-opary
Wreszcie ujawniłem nazwisko Łażącego Łazarzai jego dziwną karierę zawodową. Jakieś szemrane interesy, jakieś próby dokonywania zbiórek pieniężnych wśród amerykańskiej Polonii na zacny, patriotyczny cel pod nazwą Centrum Obrony Interesów Narodu Polskiego im. Ryszarda Kuklinskiego.
http://tekstykanoniczne.salon24.pl/306917,tomasz-parol-vel-lazacy-lazarz-wpis-kompletny
I znowu wszystkie przeze mnie podane okoliczności oparte były na dokumentach i informacjch dostarczonych przez samego zainteresowanego.
Kogoś ostrzegłem, ktoś się zawahał, komuś ręka zadrżała przed napisaniem pokornej prośby do władz Nowego Ekranu i przydzielenia prawa do udzielania się tamże? A skąd.
Kochani, daliście się wodzić FYMowi za nos przez dwa lata, ile by nie wypisywał głupstw i chorych fantazmów. Ba, niektórzy jeszcze wierzą FYMowi przeciw FYMowi i snują coraz bardziej psychiatryczne teorie spiskowe.
Kochani, nabieraliście się na na Rolexa i jego apele do władz świata pisane łamanym angielski, bo przecież chętnie wysupłacie 49 złotych na produkt rolexopodobny w jakimś pasażu handlowym.
Daliście się nabierać na analizy Aleksandra Sciosa, im bardziej odjechane, tym chętniej tuliliście je do serca.
Kochani, po co wam Plichta, przynieście mi w kopercie wasze zbędne środki finansowe. Bo przecież nie trzymacie pieniędzy w banku, konto bankowe nie jest bezpieczne, bezpieczna jest bieliźniarka, kosz z brudną bielizną, pralka, a najbardziej bezpieczny jest Amber Gold. Obiecuję zysk roczny 17,3%, koniecznie z przecinkiem, przecinek budzi zaufanie, przecinek jest oznaką solidności i uczciwości, ktoś nieuczciwy zaoferowałby gołe 18%.
No to jak, robimy interes?
PS: Odnalazłem wpis Łażącego Łazarza na Niepoprawnych.pl. Zawsze można na nich liczyć gdy już się wydaje, że nikt S24 nie przebije.
