Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
3292
BLOG

Bolszewik Gadowski chce rozkułaczać

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Gospodarka Obserwuj notkę 160

Zajrzałem ci ja sobie na S24, a tu leci, odlatuje dyskusja pod wpisem naszego serdecznego kolegi blogera nazwiskiem Gadowski. Przyznam, że nie czytałem uprzednio, a nawet jeśli czytywałem, to nie zapamiętałem, bo widać nie było czym obciążać pamięci.

No, ale tytuł smaczny, więc zajrzałem:

http://wgadowski.salon24.pl/473642,mam-w-nosie-zatrzezenia-komunistow

Ładnie, głośno i bez sensu. Protestuje oto nasz kolega bloger nazwiskiem Gadowski, że właściciel wizerunku Pałacu Kultury i Nauki, czyli tegoż Pałacu dyrekcja domaga się od niego wycofania nakładu czy też zmiany okładki jego książki, na której to okładce widnieje artystycznie przerobiony rzeczony wizerunek symbolu Warszawy, umieszczony bez zgody i opłaty na konto właściciela.

I oto nasz kolega wyzywa właściciela od komunistów a obronę świętego prawa własności nazywa urojeniami bolszewickimi.

A ja sobie pod nosem mówię, że bolszewikiem to sobie możesz być ty, Gadowski blogerze.

Zastrzeganie prawa własności do znaków towarowych, patentów, logotypów, wzorów, wizerunków itp to przecież jednak przejaw i obrona świętego prawa własności. A prawo własności to motor napędowy gospodarki wolnorynkowej, to nic innego jak kapitalizowanie ulotnych wytworów ludzkiej myśli.

Cały wywód naszego zacnego blogera poszedł się... kochać, bo pretensje składane są pod złym adresem.

Powiedziałbym nawet, że wywód naszego szlachetnego gospodarza trąci, hm, komunistycznym wywłaszczaniem, za dobrym przykładem byłego mocarstwa jakim był Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich, który wyżej wymienione prawa miał za nic i skwapliwie korzystał z cudzego dorobku intelektualnego nie opłacając się ani nie uzyskując zgody od właścicieli. Otóż ów miniony twór państwowy uczynił sobie z wywłaszczania cudzej własności oręż zarówno ideologiczny jak i praktyczny sposób na darmowe pozyskiwanie owoców cudzej pracy. A robił tak dlatego, że praktycznie nie potrafił wytwarzać własności intelektualnej we własnym zakresie, a ideologicznie bo miał prawo własności (bardzo poręcznie) za nic. Nie należał Związek Radziecki do żadnej organzacji broniącej praw autorskich, nie podpisywał międzynarodowych konwencji ustalających zasady korzystania z własności niematerialnej, nie wypłacał autorom tłumaczonych na rosyjski książek wynagrodzeń, jednym słowem postępował niczym zwielokrotniony, zinstytucjonalizowany bloger Gadowski.

Bloger bolszewik Gadowski. A niektórym się zdawało, że bolszewizm się położył do grobu.

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka