Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
1497
BLOG

Prof Czachor zadaje kłam krytykom Chrisa Cieszewskiego

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 59

Nasz Dziennik publikuje rezultaty ekspedycji prof. Marka Czachora na miejsce katastrofy smoleńskiej: To nie brzoza, tylko płot

http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/72123,to-nie-brzoza-tylko-plot.html

Trzeba było aż wyprawy jednego z uczestników Zespołu Parlamentarnego do Smoleńska w towarzystwie profesjonalnej grupy badawczej aby na miejscu udowodnić krytykom teorii brzozy złamanej przed 5 kwietnia, że się ordynarnie mylili.

Prof. Czachor ustalił na miejscu i ponad wszelką wątpliwość, że to co krytycy Chrisa Cieszewskiego brali za worki ze śmieciami było w rzeczywistości fragmentami przewróconego drewnianego płota.

Jak oni się dzisiaj czują, czy będą potrafili przyznać się do błędu, a być może i świadomego oszustwa?

A przecież już prawie natychmiast po ogłoszeniu rzekomych rewelacji przez twórcę hipotezy białych worków ze śmieciami, niejakiego Forda Prefecta pojawiły się liczne głosy, tutaj na S24 wskazujące na absurdalność jej podstaw. Przyznaję, że i ja odsuwałem na bok rzeczowe argumenty, broniąc głupstw wypisywanych przez Forda. Oczywiste jest jednak w świetle opublikowanych dzisiaj dokumentówe ekspedycji naukowej prof. Czachora, że to krytycy mieli rację podnosząc, że niemożliwością było. aby worki stały w tym samym miejscu i nie zostały rozrzucone bądź spalone smugą gazów odrzutowych nisko lecącęgo Tupolewa.

Można tylko spekulować, dlaczego żaden z piewców hipotezy białych worków ze śmieciami sam, osobiście ne udał się do Smoleńska, by podobnie jak prof. Czachor na miejscu dochodzić prawdy. Doskonale zdawali sobie sprawę, że kolportują bezczelne kłamstwa, być może kierownani zza kulis i opłacani przez nieznane siły.

Ciekawe, czy którykolwiek z rozpowszechniających bzdury o workach ze śmieciami uczestników S24 przyzna się do błędu, z Fordem Prefectem i jego wierymi giermkami na czele?

Wątpię.

 

Pierwszy dzień wiosny astronomicznej, 20 marca, w Sztokholmie

Wątpię jeszcze bardziej, czy do bzdur o brzozie powalonej przed 5 kwietnia przyzna się ich naukowy ojciec, wymieniony już prof. nauk leśnych i fotogrametrycznych, wspólczesny uczony amerykański polskiego pochodzenia, Chris Cieszewski i grono zażartych kolporterów tych bredni w S24?

Prymitywna wyszukiwarka S24 wyrzuca 21 000 rezultatów na zapytanie cieszewski.

Oto krótka i bardzo niekompletna lista salonowych obrońców brzozy złamanej przed 5 kwietnia. Nie mam ani możliwości, ani ambicji by uczynić ją pełną, podaję jedynie próbkę na zaostrzenie apetytu i ukazanie, jak najznamienitsi salonowi analitycy i znawcy w dziedzinie fotogrametrii leśnej robili z siebie głupków:

Wiosna, dzień nr 1

1. Geoal. Najwierniejszy z wiernych obrońców Cieszewskiego. W dziesiątkach wpisów dowodził racji, wyrysowaywał różnokolorowe kreski, zamieszczał zdjęcia i zdawał się nie zauważać, że na zdjęciach tuż po katastrofie widać doskonale brzozę w miejscu wskazanym przez Forda Prefecta.

Człowiek wygląda przez okno a tu atakują go wybryki atmosferyczne. To i poniższe zdjęcia z poniedziałku, 17 marca.

2. Eska - specjalistka od wszystkiego, rzucająca się w obronie każdego głupstwa rozpowszechnienaego przez ZP.

3. Giz3miasto - nawet nie chce mi się charakteryzować typa.

4. Osiejuk - chyba najwybitniejszy przedstawiciel wiary smoleńskiej, istnieje jedynie objawienie.

5. Rosemann - niby nie, a jednak tak. półgębkiem i niedopowiedzeniam, z których jest znany.

6. Wiesława - doktor nauk. Wielu blogerów poległo w dyskusji z nanodoktor Wiesławą, osobą absolutnie odporną na argumenty rzeczowe. Sama z kolei z lubością stosuje argument z autorytetu i stopnia naukowego - podejrzewam jakiś głęboko ukryty uraz.

7. Jakże mogłem zapomnieć kol. Świrskiego?

8. I kol. Kokos26 też został przeze mnie pominięty. Shame on me.

I wreszcie drobnica salonowa, jakiś Lech Kowalsky, jakiś Smok Eustachy a na koniec zupełny plankton, Dodamie czy Zoltax, których jedyną racją istnienia jest trollowanie, rozbijanie dyskusji i miotanie obelg.

Nawet nie zbliżyłem się do hardcorowych wyznawców zamachu smoleńskiego, tych wszystkich analityków i porównywaczy zdjęć, autorów niezrozumiałych dla nikogo wykresów, pracowiecie i w pocie czoła rozrysowywanych w trakcie długich dnie, a z których nic nie wynika, bo w te rejony zupełnie się nie zapuszczam i nie znam nicków i nazwisk.

Na drobnym przykładzie brzozy smoleńskiej widać ile wysiłku trzeba włożyć w prostowanie prymitywnych głupstw, kłamstw, bredni i pomyłek, jak te głupstwa zamulają debatę publiczną w Polsce, ile energii marnuje się bezcelowo na awantury okołozamachowe, jak cwaniaki i przechery budują sobie na narodowej tragedii pozycję polityczną i biznesową, ile ogłupienia i szkody przynoszą Polsce wyskoki prace ZP.

A przypominam jeszcze raz - na zdjęciach zaprezentowanych przez Chrisa Cieszewskiego widać było dość dobrze brzozę w miejscu wskazanym później przez Forda Prefecta. Wystarczyło się jedynie przyjrzeć. Widać niektórych nie przekona naoczny dowód.

 

 Od publikacji w Naszym Dzienniku relacji z wyników ekspedycji prof Czachora minęło już sporo czasu. W S24 opublikowano już rzeczowe relacje na ten temat. Żadna z nich nie dostąpiła zaszcytu promocji na SG, w przeciwieństwie do tak chętnie swojego czasu promowanych wpisów o rewelacjach Chrisa Cieszewskiego.

Dziwne.

PS: Przypominam moje prorocze słowa zaraz po ogłoszeniu rewelacji Cieszewskiego. Że moje przepowiednie się spełniają, to już właściwie banał:

Co to takiego metoda naukowa w świetle Smoleńska

http://tekstykanoniczne.salon24.pl/543733,co-to-takiego-metoda-naukowa-w-swietle-smolenska

Czy teraz jakaś oficjalna komisja powinna udać się w pobliże lotniska Siewiernyj w Smoleńsku, zmierzyć na miejscu położenie brzozy w stosunku do budy i ich wzajemne relacje aby potwierdzić bądź obalić rewelacje prof Cieszewskiego? Być może. Co prawda stosowne oględziny, badania i przesłuchania świadków zostały dokonane, udokumentowane i podane do publicznej wiadomości, ale skoro nie wystarczy wykazanie błędu w metodzie prof Cieszewskiego to należy to zrobić jeszcze raz? I jeszcze raz, i jeszcze raz, i jeszcze raz? Bo przecież nasz dotychczasowe doświadczenie mówi nam, że na miejsce jednej wyjaśnionej bzdury wyrasta dziesięć nowych, że wyjaśnianie wszelkich "koncepcji" i "hipotez" to prace syzyfowe, że na miejsce do Smoleńska powinien udać był się prof Cieszewski, a potwierdzaniem "hipotez" powinni zajmować się ich twórcy bo obowiązek dowodu spoczywa na nich, na nikim innym.
Popełniono uchybienia? Popełniono. Wpływa to na ocenę przyczyn i przebiegu katastrofy? Nie.

Reasumując, katastrofa smoleńska jest opisana i wyjaśniona, znane są przyczyny i przebieg wypadków. Reszta to dziedzina parapsychologii i popkultury. 

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka