Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
4782
BLOG

Matka Kurka w drodze do piekła

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

http://24legnica.pl/ostro-koniec-procesu-owsiaka-i-wosp-z-matka-kurka/

A więc to prawie pewne - Matka Kurka może się spodziewać wyroku skazującego za swoje publikacje blogowe dotyczące działalności Jerzego Owsiaka i kierowanych przez niego fundacji i firm. I to pomimo dużej życzliwości sądu, który przychylał się do pozaprawnych żądań blogera o dostarczanie przez stronę oskarżającą coraz to nowych dokumentów w ilościach hurtowych wręcz.

Bloger pisał o twórcy WOŚP, że ma “lepkie łapki”;  że “w 11 lat wyjął 46 Złotych Melonów”; że za 1,5 miliona złotych odsprzedał fundacji swoją spółkę; że jest “królem żebraków i łgarzy”, “guru sekty” i “hieną cmentarną na dorobku”. - See more at: http://24legnica.pl/ostro-koniec-procesu-owsiaka-i-wosp-z-matka-kurka/#sthash.kyvc6izQ.dpuf

Nic to jednak nie pomogło, bloger nie potrafił znaleźć w dokumentach dowodów na ciskane przez siebie oskarżenia o wielomilionowe defraudacje, kradzieże i bliżej nie wyjaśnione przekręty. To tylko zreszta powodowało, że kwestionował prawdziwość dostarczonych dokumentów i domagał się nowych. Wreszcie obrońca Owsiaka, Jacek Zagajewski, powstrzymał ten strumień nieuzasadnionych żądań, wskazując, że to oskarżony o pomówienie musi udowodnić prawdziwość swoich zarzutów.

Nim ktokolwiek ujmie się za nieszczęsnym blogerem, który prawdopodobnie nie będzie w stanie spłacić nałożonej kary w wysokości 9 tys zł i dodatkowych kosztów na ponad 12 tys., chciałbym przywołać stan prawny obowiązujący w procesach o pomówienie. Przepisy nie pozostawiają wątpliwości:

Kodeks Karny Art. 212.

§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,

podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.

§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.

§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego.

Art. 213.§ 1. Nie ma przestępstwa określonego w art. 212 § 1, jeżeli zarzut uczyniony niepublicznie jest prawdziwy.

§ 2. Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 212 § 1 lub 2, kto publicznie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut:

1) dotyczący postępowania osoby pełniącej funkcję publiczną lub

2) służący obronie społecznie uzasadnionego interesu.

Jeżeli zarzut dotyczy życia prywatnego lub rodzinnego, dowód prawdy może być przeprowadzony tylko wtedy, gdy zarzut ma zapobiec niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia człowieka albo demoralizacji małoletniego.

A więc najpierw kilka słów wyjaśnienia.

1. Nie można pomówić anonima, czyli np nicka pisującego w S24 można oskarżać o najwstrętniejsze czyny bezkarnie, o ile nieznana publicznie jest jego przynależność do znanej z imienia i nazwiska osoby.

2. Wystarczy, że pomówienie jest poniżające itd by wypowiedź mogła być penalizowana. Jeśli więc publicznie oświadczę, że p. X korzysta z usług płatnych pewnego rodzaju, to nie pomoże tłumaczenie, że go osobiście spotkałem w domu uciech.

3. Od tej zasady są trzy wyjątki:

a) jeśli powiem to niepublicznie, to mogę przeprowadzić dowód prawdy jak powyżej i nie będę karany. Tzn, jeśli będę chlapał ozorem przy zakrapianej kolacji w knajpie to wymigam się odpowiedzialności, jeśli moje chlapanie o pewnych obyczajach i czynach będzie prawdziwe (ale przecież nie zdarza się, by co kto powie w knajpie przedostawało się do wiadomości publicznej, prawda?)

b) jeśli pomawiam funkcjonariusza publicznego to mogę przeprowadzić dowód prawdy i nie będę ukarany. Funkcjonariusz publiczny znosić bowiem musi więcej niż osoba prywatna, choć nie musi się godzić na kłamstwa pod swoim adresem.

c) jeśli moje słowa dotyczą obrony społecznie uzasadnionego interesu  to mogę przeprowadzić dowód prawdy i nie będę ukarany

Przypadek Owsiak vs Matka Kurka nie dotyczy dwóch pierwszych wyjątków. Zarzuty Matki Kurki stawiane były bez wątpienia publicznie. Jerzy Owsiak nie sprawuje też, wbrew obiegowym, błędnym opiniom, funkcji publicznej, tzn nie jest reprezentantem ani funkcjonariuszem żadnej z trzech władz publicznych - ustawodawczej (sejm itp), wykonawczej (rząd, samorządy itp) ani sądowniczej. To dość częsta pomyłka utożsamiająca "osobę znaną publicznie" z "osobą sprawującą funkcję publiczną". Natomiast jak najbardziej oskarżenia o poważne przestępstwa, wielomilionowe sprzeniewierzenia, jeśli byłyby prawdziwe i możliwe do udowodnienia bo mielibyśmy wówczas do czynienia z przypadkiem obrony ważnych interesów społecznych i ich ujawnienie nie byłoby penalizowane. No dobra, a jak to jest z tą prawdziwością? Tutaj ciekawostka, ale Art 212 jest wyjątkiem od zasady, że osoba oskarżona nie musi dowodzić swojej niewinności, i w tym wyjątku zawiera się wymaganie, aby to pomawiający udowodnił, że miał rację, rzucając oskarżenia, jak w tym przypadku, o defraudację.

Ciężar dowodu, w jego materialnym znaczeniu, tylko w jednym wypadku przechodzi na oskarżonego. Chodzi o zniesławienie (art. 212 Kodeksu Karnego KK), kiedy w razie wykazania przez oskarżyciela znamion tego przestępstwa, oskarżonego obciąża udowodnienie okoliczności wyłączających przestępność jego zachowania, a wskazanych w art. 213 KK - w przeciwnym wypadku dojdzie do przyjęcia jego sprawstwa.


http://www.lex-pol.pl/2010/09/zasada-ciezaru-dowodu-w-postepowaniu-karnym/ 

W tym konkretnym przypadku to Matka Kurka miał udowodnić, że czyny zarzucane przezeń Owsiakowi miały rzeczywiście miejsce. I to udowodnić bez dostarczenia mu dokumentów księgowych przez Owsiaka i jego fundacje i firmy. Jeśli tego nie potrafił dokonać nawet z pomocą dokumentów, to oznacza to, że wypisując swoje oskarżenia wysysał je z poślinionego bujną imaginacją brudnego swego palucha. Inaczej - wszystko, oprócz obelg (bo obelgi to art. 216) sobie zmyślił i pomówił niewinnego człowieka. Trudno mi natomiast zrozumieć, dlaczego Owsiak wykazywał anielską wręcz cierpliwość dostarczając tony dokumentów i dlaczego sąd przychylał się do wniosków oskarżonego, miast je odrzucać, jako nieuzasadnione. Inaczej - skoro oskarżam pana X o odwiedziny w burdelu to nie mogę domagać się od niego wyciągów wypłat (albo i wpłat) z konta bankowego tylko muszę sam te dowody przedstawić, jeśli chcę uniknąć kary.

Mam nadzieję, że przystępnie wytłumaczyłem, dlaczego Matka Kurka jest - jak tytuł wpisu mówi - w drodze do piekła.
 

Dla naśladowców i epigonów Matki Kurki w S24 i gdzie indziej, którzy też trenują sztukę insynuacji i pomawiania przypomnienie i przestroga. To, że nikt sie wam nie dobiera do skóry to nie dlatego, że macie rację lub że was się boją. Wręcz przeciwnie, nic nie znaczycie, brak wam nawet setnej części tego niewątpliwego talentu Matki Kurki, nikt was nie zauważył, poza wąskim kręgiem wielbicieli i wielbicielek nie istniejecie. Możecie więc rozstrząsać obornik bezkarnie i bez obaw. No, chyba że was ktoś zauważy. Ale wtedy podkulicie szybko ogon.

Ilustracja muzyczna jest pewnym ustępstwem na rzecz mniej wyrobionych gustów. No bo skoro nie czujecie bluesa...

 

 

 

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka