Od chwili mojego zstąpienia w otchłań S24 mogę obserwować periodycznie wybuchające dyskusje o tym, jak PiS ma zdobyć władzę. Czego juz nie tu nie było, ostatnio bloger Gadowski nawołuje w sposób poetycki, choć dla mnie, przyzwyczajonego do prozy niezbyt zrozumiały, do rozbicia szklanki.
Zdążyłem sie już zresztą przyzwyczaic, że większości debat tzw politycznych w S24 nie rozumiem. Nie wiem o co chodzi z tymi nazwiskami, tak jakby nazwiska tworzyły politykę.
Ale przede wszystkim nie rozumiem, i nigdzie nie moge wyczytać, co PiS ma zamiar zrobić z uzyskaną władzą, jak jej użyć, jakie zmiany wprowadzić, jak urządzić Polskę.
Zamiast tego dostaję sążniste analizy ustawienia drużyny Jarosława Kaczyńskiego, niczym porady futbolowego eksperta z miękkiego fotela przed telewizorem, czy porady typu "prawym sierpowym go, łachmyto" z tegoż samego miejsca obserwacji przez zaangażowanego kibica. Dziwne, doprawdy, że Jarosław Kaczyński żadnego z ekspertów S24 nie powołał do swojego sztabu.
No, wracajmy do Gadowskiego. Jego rada jest prosta: klub Prawa i Sprawiedliwości składa swoje poselskie i senatorskie mandaty i opuszcza gmach parlamentu. Nie jestem przekonany co do skuteczności takiego kroku, ale niewątpliwie podniosłoby to, i tak już wysoką, wartość rozrywkową polskiej polityki, zwłaszcza tej prowadzonej po prawej stronie. Inne kraje maja rozmaite kabarety i płatnych wesołków, w Polsce najweselsze bywają poranne, obiadowe i kolacyjne debaty z udziałem skrzących się mimowolnym dowcipem polityków. Słuchałem przy okazji któregoś z niedawnych pobytów w Udręczonej wystąpienia posła (?) Zbigniewa Ziobry. Człowiek się marnuje na posadzie polityka, ze swoim wywodem na temat dwutlenku węgla zrobiłby furorę jako stand up comedian. Byłby poważną konkurencją dla Eddie Izzarda.
Noale powtórzmy pytanie: Jak PiS ma zamiar zmienić Polskę po objęciu władzy?
1. Jak zreformuje służbę zdrowia, by była efektywna, by zmniejszyć kolejki w przychodniach i by wystarczyło pieniędzy w szpitalach? Jak rozłożyć środki, jak je najlepiej wykorzystać? Jak wygląda kalkulacja ekonomiczna?
2. W jaki sposób chce przywrócić wiek emerytalny sprzed reformy? Skąd weźmie na to środki, jak wygląda kalkulacja ekonomiczna?
3. Jak będzie wyglądał system podatkowy? Podatek progresywny? Uszczelnianie dziur podatkowych? Proporcje między podatkiem bezpośrednim a podatkami pośrednimi? Jak wygląda kalkulacja ekonomiczna?
4. Polityka prorodzinna? Czy nadal będą obowiązywać ulgi i przywileje dla bezdzietnych małżeństw? Przypominam, że bezdzietne małżeństwo to jest jak wygrana na loterii, najlepsza inwestycja ekonomiczna na jaką każdy może sobie pozwolić. Jak wygląda kalkulacja ekonomiczna?
5. Skoro juz jesteśmy przy nienależnych przywilejach - jak PiS zamierza reformować, i czy zamierza reformować przywileje emerytalne dla wielu grup pracowniczych, tzn przykładowo służb mundurowych, sędziów itp? Co z KRUS? Jak wygląda kalkulacja ekonomiczna?
6. Czy PiS ma gotowy pomysł na usunięcie rozmaitych niedogodności życia codziennego i przerostu biurokracji? Halo, ale rozmaite centralne rejestry istnieją i funkcjonują od dziesiatków lat w innych krajach. Kiedy zlikwidowane zostaną dziwaczne przypisania do określonego urzędu gminnego? Kiedy zostanie wprowadzony rozsądny ogólnokrajowy system rejestracji pojazdów, bez konieczności wymiany tablic przy każdej przeprowadzce? Doprawdy, to jest myślenie XIX-wieku, myślenie powiatowe, gdzie cała dokumentacja spoczywa w zakurzonych skoroszytach. A przypisanie do konkretnego urzędu skarbowego? Niby po co?
7. A z tym wiąże się nieszczęsna reforma administracyjna i wprowadzenie na powrót powiatów. Powiaty w XXI wieku? To anachronizm. Większość z uprawnień powinny przejąć gminy, pewną część przenieść należy do województw.
No dobra, koniec przerwy. Pozostałe reformy moga poczekać do lanczu.
Rum Helka, Rum Helka, tys gruba jak ta belka,
Tys mocna jak ta szklanka. masz suknie pod kolanka.
Tys jest dziewczyna fest. Trzymasz sztajerski gest!
Wolałbym "Dress to kill" ale nie znalazłem z polskimi napisami. A po węgiersku to chyba jeszcze gorzej niż po angielsku? Dlaczego, ach dlaczego, nikt nas nie szanuje i nie daje nam godziwej rozrywki w rodzimym języku Sarmatów? A, boja się, boja się konkurencji!
