8 grudnia zeszłego roku firma Northland ogłosiła bankructwo po tym jak próby rekonstrukcji i znalezienia inwestorów chętnych do pokrycia miliardowych strat kopalni rudy żelaza w pobliżu miejscowości Pajala w Norlandii (północna Szwecja)nie powiodły się.
240 zatrudnionych straciło pracę - dostaną, jeśli są ubezpieczeni, zasiłki na zasadach wspólnych dla wszystkich bezrobotnych. Nie będzie żadnych finansowanych ze środków publicznych, pomostówek, urlopów górniczych itp.
Największe straty ponieśli akcjonariusze Northland Resources - cena akcji spadła z 700 koron do 66 öre. W przygotowaniu jest pozew zbiorowy przeciwko zarządowi spółki - nie dlatego, by istniała jakakolwiek szansa odzyskania strat, ale ze względów moralnych, dla zaznaczenia, że zarząd Northland Resources postąpił niezgodnie ze standardami etyki giełdowej, ukrywając rzeczywistą kondycję firmy przed udziałowcami.
Szwecja ma okres ratowania upadających przedsiębiorstw za sobą. To równie niemodne, jak szerokie klapy marynarek i rozszerzane nogawki spodni. Byc może te ostatnie pojawią się znowu na fali jakiejś nostalgii retro. Do finansowania bankrutujących przedsiębiorstw powrotu nie będzie. Doświadczenia sa jednoznaczne - to kosztuje miliardy i kończy się jedynie przedłużeniem agonii. Miliardy, które mogłyby zostać wykorzystane przez przedsiębiorstwa opłacalne, z potencjałem przyszłościowym. Miliardy, które zostały zmarnowane bezpowrotnie na ratowanie szwedzkiego przemysłu stoczniowego, nieopłacalnych hut i kopalń, dotowanie hal montażowych dla Saaba i czego by tam nie było.
Demonstracje związkowców i pracowników upadających firm nie wzruszają już za bardzo, ministrowie nie jeżdżą do fabryk by szastać obietnicami i pieniędzmi, a szwedzka gospodarka dała sobie radę z restrukturyzacją i ma się świetnie.
Dobrze by było, by doświadczenia szwedzkie zostały przestudiowane nie tylko w Polsce, ale również przez UE i by szastanie środkami publicznymi ograniczone zostało do wspomagania sensownych inwestycji w infrastrukturę i przyszłościowe działy gospodarki - jeśli już musi się tym koniecznie UE zajmować.
