Kol. Ufka pozwoliła sobi w dyskusji użyć argumentu, dość często w polskim dyskursie spotykanego, mianowicie argumentu z gdzieindziej (znanego też w postaci bo w normalnym kraju i w kilku innych odmianach): Ja nie twierdzę że gdzie indziej trawa bardziej zielona Jednak tam - jak już ktoś wpadnie przy aferze to nie ma zmiłuj U nas nikomu krzywda się nie dzieje - spieprzy służbę zdrowia jest marszałkiem a potem premierem.
Omójboże, argument z gdzieindziej. Jestem z kraju gdzieindziej i pragnę autorkę powiadomić, że śledztwo w sprawie zabójstwa premiera tego kraju gdzieindziej zostało tak dokumentnie sp...ne, że wszelkie potknięcia Prokuratur i Komisji (poza tym objazdowym cyrkiem pod nazwą Komisja Parlamentarna bo to osobna historia i w krajach gdzieindziej niespotykana) są szczytem profesjonalizmu w porównaniu z tym, co wyczyniała szwedzka policja za cichym przyzwoleniem rządu po morderstwie na Olofie Palmem. A i tak sprawy zabójstwa nie rozwikłano, w przeciwieństwie do najzupełniej jasnych, poza kilkoma nieznaczącymi detalami, polskich ustaleń oficjalnych co do przyczyn katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. A właściwie po chwili zastanowienia - śledztwo w sprawie zabójstwa Olofa Palmego, które początkowo prowadził Hans Holmer, naczelnik policji w województwie sztokholmskim - z nadania politycznego, dla kontrolowania i inwigilacji policji na rzecz partii socjaldemokratycznej, można jedynie porównać z występami Antoniego Macierewicza i jego Zespołu Ekspertów z prof. prof. Biniendą i Cieszewskim. Tyle, że Hans Holmer u szczytu swojej kariery, nim został strącony w niebyt w infamii, był wybrany w jakimś plebiscycie "najseksowniejszym mężczyzną Szwecji". Obawiam się, że Antoni Macierewicz nie ma w tej kategoroo śladu szansy jednak
Więc nie pisz - gdzieindziej - bo gdzieindziej była zapaść śledztwa po zabójstwie Olofa Palmego i podobna zapaść po zabójstwie Johna Kennedyego. Na tle tych śledztw polskie śledztwa są wzorowe.
I w innym miejscu: To znaczy jeśli chodzi o śledztwo to chcę zwrócić uwagę na jedną rzecz - stałe przecieki /.../ Pracownik który po odejściu z firmy jej szkodzi może liczyć na kosztowny proces sądowy A co dopiero pracownik ktory dalej w niej pracuje! A w prokuraturze - WOJSKOWEJ! - przecieki na porządku dziennym.
Co do przecieków więc - na tym polega obieg informacji publicznej, że w tego rodzaju sprawach są przecieki. To jest wręcz konieczność, co wykazała np sprawa Watergate (przecieki, przecieki) czy sprawa dokumentów Daniela Ellsberga - przecieki jak jasna cholera, które pozwoliły skrócić katastrofę wojny wietnamskiej - http://pl.wikipedia.org/wiki/Daniel_Ellsberg, a z ostatnich lat nazwiska Manninga czy Snowdena. Przecieki są istotą demokracji i prawa do informacji, szczelność instytucji państwowych jest objawem atrofii demokracji - czego przykład mamy w Rosji Putina i jest zagrożeniem dla sprawnego działania wszelkich instytucji. W tym względzie ujawnienie sielankowych rozmów przy alkoholu bardzo solidnie przewietrzyło polską politykę.
Dziękuję państwu za serdeczną uwagę, mamy śliczną wczesną wiosnę, zieleń się zieleni a ptactwo dryluje, treluje, tryluje, whatever - drze mordę o świtaniu.
