Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
874
BLOG

Polska prawica czyli radio Erewań

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Polityka Obserwuj notkę 21

Gdy wydaje mi się, że tzw polska prawica niczym już mnie nie potrafi zaskoczyć, to rzeczywiście nie potrafi zaskoczyć.

Jakiś czas temu opisałem, jak to polska tzw prawica jest w istocie kultem cargo, imitującym - jak jej sie to wydaje - prawicę zachodnioeuropejską. Tyle tylko, że to co polskiej prawicy wydaje się prawicą zachodnią, to nie są tamtejsi zwolennicy Camerona, Merkel albo wreszcie, bo mowa będzie dalej o Szwecji, zwolennicy szwedzkich moderaterna. Dla polskiej prawicy wzorem, który - nie bez pewnego sukcesu - usiłuje naśladować jest tamtejsza ludożerka nacjonalistyczna, antyimigrancka, ksenofobiczna, homofobicnna, agresywna - i to nie tylko werbalnie ale i fizycznie. Polska prawica nie posiada się ze szczęścia, gdy może zacytować coś z fanzinów nazistowskich, białorasowców, coś ze Stormfrontu lub internetowych klonów.

Czytam właśnie na S24 dwa entuzjastyczne wpisy o demonstracji, która ma się odbyć w jednej z dzielnic Sztokholmu.

Pisze kol. Aleksander Degrejt(pseudonim wzięty z "Mechanicznej pomarańczy" Stanleya Kubricka, choć wątpię, że kol AD oglądał film?)

Szwedzkie środowiska lewicowe protestują przeciwko mającej się odbyć 29 lipca paradzie równości, która ma przejść między innymi przez dzielnice zamieszkałe przez muzułmanów. Według działaczy jest to... atak na mniejszości muzułmańskie i mowa nienawiści wobec nich. Postanowili zatem zorganizować kontrmanifestację i domagają się aresztowania organizatorów bo jest to „przejaw rasizmu i uprzywilejowania białych”. No i najlepsze z najlepszego – otóż według szwedzkiej lewicy paradę organizują... „ksenofobiczne, nacjonalistyczne środowiska radykalnie prawicowe”...


Wtóruje mu kol. Tomek Laskus:

Oto w Szwecji prawica (podobno tam jakaś istnieje) organizuje… paradę równości. A lewica się… sprzeciwia, planuje kontrmanifestację, a prominenci jednej z najstarszych na świecie organizacji walczącej o prawa LGBTQwerty ze Szwecji właśnie, grzmią o… faszyzmie, nacjonalizmie i rasizmie, które pomaszerują pod flagą w kolorach tęczy.

Nie, nie nadużywam alkoholu w wakacje. Chodzi o to, że prawicowa parada równości ma się odbyć w dzielnicach muzułmańskich. W związku z czym środowiska gejowskie uznają ją za prowokację i pokazywanie wyższości białej rasy (sic!).

Wszystko się zgadza, jak w dawnej odpowiedzi Radia Erywań. z wyjątkiem, że:

1. Nie jakieś anonimowe szwedzkie środowiska lewicowe (co to niby znaczy?) tylko oficjalni organizatorzy Stockhom Pride i organizacji RFSL (odpowiednik LGBT).

2. Nie przeciw paradzie Stockholm Pride, która odbędzie się jak zwykle i zapewne zgromadzi stutysięczne tumy, bo jest to wspaniałe widowisko.

3. tylko przeciw fałszywce pod nazwą Järva-Pride, 

4. organizowanej nie przez żadne organizacje prawicowe tylko przez byłego redaktora naczelnego pisma szwedzkiej partii Szwedzcy Demokraci (Sverigedemokraterna), której w Polsce najbliżej programowo do NOP. 

5. który swojego rasizmu i homofobii nawet specjalnie nie usiłuje ukryć

Zrekapitulujmy:

Stockholm Pride to corocznie organizowany (od roku 1998) festiwal na przełomie lipca i sierpnia. Trwające około tygodnia imprezy otwarte i zamkniete zwracają się zarówno do środowisk HBTQjak i do masowej publiczności. Kończąca festiwal parada przyciąga stutysięczne tłumy entuzjastycznych widzów na całej trasie przemarszu przez centralny Sztokholm. Organizatorem jest Stowarzyszenie Stockholm Pride i nic dziwnego, że protestują przeciwko naruszeniu marki przez osoby postronne w celu prowokacji.

Sverigedemokraterna mają swoją genezę w różnego rodzaju mniej lub bardziej sformalizowanych organizacjach neonazi, które w latach 70-tych rebrandowały się i zmieniły profil oferowanego publiczności produktu z paleonazizmu na bardziej nowoczesny rasizm, krytykę imigracji i antyislamizm, z dużą porcją homofobii. Ostatnio znów było głośno o partii, gdy poszczuci przez nią zwolennicy zaczęli wysyłać groźby mejlami i zamieszczać je na fejsbuku pewnej tajskiej restauracji. Organizatorem Järva-Pride jest Jan Sjunnesson, wyrzucony ze stanowiska redaktora naczelnego, ponoć za, nawet jak na macierzystą partię, rasistowskie poglądy. Obecnie pisuje zjadliwe antyislamskie i homofobiczne teksty do Avpixlat, portalu internetowego daleko poza nurtem jakiejkolwiek cywilizowanej prawicy. Redaktorem naczelnym Avpixlat, dzielnie wspierającym Sjunnessona w prowokacji jest Mats Dagerlind, z upodobaniem zamieszczający komentarze prównujące homoseskualizm z zoofili, pedofilią i kazirodztwem. No, to akurat nic zaskakującego, w polskim mainstreamie prawicowym takie przyrównania są na porządku dziennym. Akcja Sjunnessona i Dagerlinda jest równie wiarygodna, jakby Krzysio Bosak przerzucił się z rozpędzania warszawskiej Pride na uczestnictwo w marszu (chociaż złośliwe języki mówią, że...)

Wreszcie, żeby była jasność - jeśli będzie zadyma i bójki, to po drugiej stronie nie będą stateczni mieszkańcy imigranckich dzielnic, tylko przyjemniaczki z AFA, anarchiści, wzmocnieni być może miejscową chuliganerką. Zobaczymy, jak zareaguje policja, czasami pozwalają na nawalankę, by namierzyć najbardziej zapalczywych z obu stron i pozamykać bojówkarzy na kilka mieisięcy. Osobiście zresztą nie jestem przekonany, że pomysł wypali a ewentualnym kontrdemonstrantom (zgłosiło się ponad 500 osób) zalecałbym taktykę przygarnięcia, przytulenia i pogłaskania stosowaną przez polską Kwiatangę do polskich ludożerców.

Żeby przybliżyć autorom i komentatorom o co w tym chodzi posłużę się analogią: to tak, jakby na Placy Zwycięstwa patriotyczną demonstrację 1 sierpnia organizowali weterani z Wehrmachtu.

Doprawdy nie wiem, skąd autorzy S24 - a i portal polskich katolików fronda.pl - czerpią swoją wiedzę, ale obawiam się, że jest to coś w rodzaju Stormfrontu czy innego nazistowskiego fanzinu. Dlatego zapewne nie podają źródła swoich sensacji mimo wielokrotnych zapytań

Jeszcze jeden z komentatorów inspirował się zapewne bohaterem filmu Kubricka (gwałcicielem i mordercą):

Sami byście ze strachu nawet nie przeszli w biały dzień przez ich dzielnice, a cóz dopiero z "tęczową" paradą , prawdaż?
Tak, że nie doszukuj się jakichś wzniosłych motywów waszego strachu, bo tylko smierdzący strach wam pozostał przed potężniejącą armią islamistów . I skundlone/przymilne machanie ogonkiem (na pewno nie na paradzie) średniowiecznym dzikusom . Przeciez tu nie chodzi o paradę tęczowych dziwolągów, tylko o to, że jedni wasi ulubieńcy moga się posprzeczać z waszymi drugimi ulubieńcami. W tle jeszcze brakuje Cyganów ( po waszemu Romów), a byłoby pysznie, co nie? 
Juz się boicie tego, coście narobili, nieprawdaż, sołtysie? Szczególnie po tym jak potraktowali Theo Van Gogha, redakcję Hebdo czy karykaturzystów z Danii.
Swoje strachy trzymaj przy sobie, a ludziom odważnym pozwól działać. 

Dziadygo zakłamana...

To kol. Augustmocny, znany z tego, że kobiety według niego same zachęcają do gwałtu: 

dlaczego nie można ostrzegać kobiet, iż upijając się i idąc same przez ciemne zaułki są narażone na gwałt? Dlaczego kobieta ubrana jak stojąca przy lesie dziwka, ma niby nie być tak traktowana przez pewną kategorię mężczyzn? Przecież te podleśne dziwki właśnie dlatego się tak ubierają, aby prowokować mężczyzn i ich zachęcać do skorzystania z ich usług! Jest to pewien kod kulturowy, z którym, jak niemal z każdym tradycyjnym, próbują walczyć ideolodzy "nowego wspaniałego świata".

Co prawda nie wiem z całą pewnością, co według kol. Augustamocnego jest tym kodem kulturowym, z którym walczą ideolodzy nowego wspaniałego świata, ale chyba chodzi mu o  prawo do gwałcenia kobiet, które ubierają się jak dziwki?

A potem polska prawica dziwi sie, że Cameronowi bliżej do brytyjskich Pakistańczyków, Hindusów i Arabów niż do rasistów, homofobów i piewców gwałtów z tego dziwnego, opętanego szaleństwem kraju na rubieżach cywilizowanego świata, że polscy prawicowcy nie wpuszczani są nawet kuchennym wejściem, że uprzejmą odmowę wręcza się im dłonią osłoniętą chusteczką do nosa, a drugą chusteczkę trzyma się przy ustach.

PS. W przeciwieństwie do Augustamocnego nie jestem aż tak tchórzliwy jak on, w imigranckich dzielnicach Sztokholmu prowadziłem projekty trwające w sumie kilka lat, niektóre zdjęcia robione w Rinkeby (to część terenów Järva) zamieszczałem na blogu. 

PS. 
Europa widziała w ostatnich 50 latach wiele zamachów terrorystycznych, które zdawało się - taką nadzieję mieli niektórzy i obawy inni - zmiotą porządek demokratyczny na rzecz dyktatury proletariatu lub wręcz przeciwnie, wprowadzą dyktaturę semi-policyjna. Terror jest zresztą znacznie starszy, niż mówią to nam nasze własne wpsomnienia, były zamachy terrorystyczne na głowy państw w wieku XIX. Ofiarami terroru padł car Aleksander II z rąk Polaka Hryniewieckego, na Aleksandra III przygotowywali udaremniony zamach bracia Piłsudscy i starszy brat Lenina, Aleksander Uljanow. W zamachu zginął król Włoch Umberto, a zamach na Wiktora Emanuela nie powiódł się.


W latach 70-tych terror ekstremalnych ugrupowań lewicowych, prawicowych i nacjonalistycznych w Europie przybrał niespotykane w historii rozmiary, Niemcy mieli RAF, Włosi Brigate Rosse i La Lotta Continua, Hiszpanie baskijską ETA, w Północnej Irlandii trwała wojna domowa między organizacjami nacjonalistów katolickich i nacjonalistów protestanckich, Francuzi mieli swoją Corsica Corsa. Do tego wszystkiego terroryści palestyńscy robili czasami zamachy "dla rozgrzewki" w Europie, z zamachem Czarnego Września na Igrzyska Olimpijskie w Monachium. Terroryści mogli liczyć na więcej niż sympatię legalnych ugrupowań lewicowych i europejskich intelektualistów i mieli ukryte wsparcie służb krajów bloku wschodniego, Niemców z NRD, Polaków, Bułgarów (odcinek bałkański), Rosjan. Wydawało się, że lada moment demokracja europejska załamie się, że w Europie wybuchnie a to światowa rewolucja, a to III wojna światowa. Demokracje sobie poradziły.


Nie widze powodów, dla których demokracje nie miałyby sobie poradzić i teraz.
Terroryzm islamski nijak sie ma do fali terroryzmu europejskiego z lat 70-tych. Nie, ja wcale nie lekceważę terroryzmu, ani tym bardziej go nie usprawiedliwiam, proszę jedynie o zachowanie odpowiednich proporcji.


Oskarżanie wszystkich imigrantów, czy obywateli Europy Zachodniej wyznających islam o tendencje terrorystyczne jest nadużyciem i, podejrzewam, wyrachowaną podłością. To, o czym się nie mówi, że coraz częściej w zwalczaniu terroryzmu z policją współpracują członkowie lokalnych społeczności islamskich, często zdesperowani i przerażeni członkowie rodzin potencjalnych terrorystów - bez ich pomocy policja byłaby, co chyba zrozumiałe, ślepa i głucha.


Nie, nie dyskutowałbym z fanatykiem jakiegokolwiek przekonania o jego morderczej idei. Niezależnie od tego czy byłby to islamista, katolik z Belfastu czy opętany ideą światowej rewolucji Szwed. Ale nie oznacza to również, że uważam wszystkich muzułman, katolików z Belfastu czy Szwedów za potencjalnych zamachowców. Przecież nie dyskutowałbym również z polskim nazistą z jakiegoś ONR czy NOP. 

 

 

Zobacz galerię zdjęć:

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka