Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
2058
BLOG

Jestem za prywatyzacją lasów

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Gospodarka Obserwuj notkę 141

Nie rozumiem tej histerii związanej z rzekomą prywatyzacją lasów państwowych. Nie widzę wręcz powodów, dla których gospodarka lasami miałaby być wyłącznie domeną państwa. Nie widzę też zagrożeń dla tej gospodarki z powodu oddania jej w prywatne ręce.

Przypominam, że upaństwowienie lasów powyżej 25 ha odbyło sie na mocy komunistycznych przekształceń własnościowych po II wojnie światowej, innymi słowy na mocy wywłaszczenia*. Nie widzę więc powodów, by w pierwszej kolejności nie dokonać zorganizowanej reprywatyzacji, a w następnym etapie prywatyzacji.

Prywatyzacja powinna odbyć się w sposób przemyślany i kontrolowany, tak by nie dopuścić do niepożądanej spekulacji finansowej gruntami leśnymi. Tak więc należałoby wprowadzić ograniczenia w areale prywatyzowanych działek leśnych - przykładowo do 100 lub 200 hektarów, zezwalać na zakup jedynie osobom fizycznym, związanym z regionem, tamże zamieszkałym i prowadzącym działalność rolniczą lub gospodarczą.

Gospodarka leśna ma swoją specyfikę, nakłady inwestycyjne zwracaja się dopiero po wielu latach, by zapobiec rabunkowej wycince powinno się ściśle egzekwować przepisy dotyczące odnowy drzewostanu, zalesiania, kwot wyrębu itd. W pierwszym okresie po prywatyzacji obowiązywałby również zakaz ponownego zbycia zakupionych od państwa działek przez okres 25 lat.

Wreszcie niezbędne wydaje sie wprowadzenie przepisów na kształt skandynawskiego Allemansrätten, gwarantująych dostęp rekreacyjny do lasów prywtanych  i np prawo zbierania jagód i grzybów.

Z tym wszystkim nie widzę racjonalnych powodów, dla których jakakolwiek władza w Polsce miałaby sobie związywać ręce na dającą się przewidzieć przyszłość, wprowadzając konstytucyjny zakaz sprzedaży państwowych lasów w ręce prywatne.

Nie rozumiem też sensu działalności Lasów Państwowych, wyjętych spod jakiejkolwiek kurateli ekonomiczno-finansowej, nie odprowadzających podatku od zysków do kasy państwowej i bez zewnętrznego nadzoru. Lasy Państwowe zarządzają 7,6 milionami hektarów lasu co stanowi 85% ogólnej powierzchni lasów gospodarczych. Dla porównania szwedzka Sveaskog AB, będąca państwową spółką (Lasy Państwowe nie mają osobowości prawnej i są jakims dziwadłem organizacyjnym) posiada 3,1 miliona hektarów i jest co prawda największym włąścicielem lasów w Szwecji, ale posiada jedynie 14% areału lasów i od lat prowadzi zorganizowana akcję stopniowej reprywatyzacji obliczonej na dziesięciolecia. Jak widać w Szwecji stosunek własności lasów prywatnych do państwowych jest dokładnie odwrotny niż w Polsce. Gospodarka leśna jest jedną z głównych gałęzi szwedzkiej ekonomii ale jej prywatyzacja w żaden sposób nie zagraża istotnym interesom państwa, nie prowadzi do rabunkowej gospodarki, a dostęp do lasów prywatnych jest gwarantowany (chociaż odradzałbym wyprawy na grzyby w sezonie polowań na łosie). Zresztą, co ja tam będę mówił, jutro lecę na grzyby. Mam wspaniałe miejsce, ale gdzie, tego nie zdradzę. Szukajcie swojego własnego smultronställe, miejsca starczy dla wszystkich.

Ja nie rozumiem tych polskich histerii i paranoi.

* Lasy Państwowe powstały w r. 1924

 

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka