Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
5031
BLOG

Podstawowe fakty o syryjskich uchodźcach

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Polityka Obserwuj notkę 103

Po angielsku, ale ze szwedzkim akcentem. Dla nie znających języka krótkie wprowadzenie w treść:

Na skutek wojny domowej w Syrii z 20 milionów mieszkańców tego kraju 12 milionów zmuszone zostało do porzucenia swoich domów. Z tych 12 milionów 8 milionów jest uchodźcami we własnym kraju. 4 miliony znalazło schronienie w Turcji, kraju o standardzie życia niższym niż dla krajów Unii Europejskiej. I Turcja jakoś musi sobie poradzić z obciążeniem.

250 000 szuka schronienia w Europie. To jest mniej niż 2% wszystkich syryjskich uchodźców. Z tych 250 000 (tego już profesor nie mówi, to mój dopisek) od 2 000 do 10 000 byłoby przyjętych w Polsce. 2000 to liczba wynikająca z opornych deklaracji rządowych. to jakis nieznaczący odłamek promila, kropla w morzu prawie 40 milionowej społeczności

Podnosi się zarzut, że te 250 000 tysięcy to nie są prawdziwi uchodźcy. Że oni tylko szukają poprawy własnego losu, lepszych perspektyw, pracy. To zupełnie jak 2 000 000 Polaków, którzy w ostatnich latach wyemigrowało do krajów Unii Europejskiej. To zupełnie jak przeważająca większość z tego 1 000 000 Polaków, którzy udali się na emigrację w latach 80-tych. Od kiedy chęć lepszego życia dla siebie i bliskich jest przestępstwem? Zresztą, również motywy mojego wyjazdu z Polski w roku 1978 nie były całkowicie wolne od podtesktów ekonomicznych. Jak równiez motywy np moich szwedzkich przyjaciół, rodziny lekarsko-pastorskiej, która wyemigrowała do USA, bo tam mąż, doktor nauk medycznych, mógł kontynuowac karierę naukową na lepszych warunkach niż w Szwecji.

Profesor Hans Rosling jest godny polecenia. Również dlatego, że mówi w prosty i zrozumiały sposób o faktach. 

W S24 i gdzie indziej trwa zażarta dyskusja o przyczyny imigracji. Większość jest zgodna, że to ostatnie wydarzenia, przewroty, zamachy, rewolucje w krajach arabskich doprowadziły do bezprecedensowego exodusu, a niepokoje z kolei wywołane zostały przez celową lub wynikającą z ignorancji (czasami oskarżenia o celowość i ignorancję pojawiają się w tym samym wpisie u tego samego autora) działalność USA.

Arabska wiosna to tylko jedna z przyczyn, wcale nie najważniejsza, fali migracji światowej. Migracje bowiem nie zaczęły się w roku 2014 tylko dużo, dużo wcześniej i pierwszy impuls do nich dały kolonizacje.
Nie jest przypadkiem, że największą grupę imigrancką we Francji stanowią przybysze z dawnych kolonii francuskich i ich potomkowie. Już w latach 60-tych ubiegłego stulecia największa grupę imigrancką stanowili przybysze z Algerii. Podobnie w Wielkiej Brytanii imigracja ma ścisły związek z brytyjską przeszłością kolonialną, w Holandii z jej dawną obecnością w tym, co dzisiaj jest Indonezją, w Belgii, w Hiszpanii, w Portugalii.
Niemcy i Skandynawia nie mają co prawda aktualnej historii kolonizacji (w przypadku Niemiec kolonie niemieckie zostały utracone w wyniku I wojny światowej, Szwecja swoje kolonie odprzedała 2 stulecia temu). Ale mają zainicjowaną w latach prosperity lat 60-tych imigrację zarobkową, głównie z Turcji i byłej Jugosławii, oraz trwającą nieprzerwanie od lat imigrację azylancką.
Obecna fala to tylko wybrzuszenie na stale wznoszącej się krzywej relokacji coraz większych mas ludzkich.
I przyczyny tego stale trwającego i wzmagającego się procesu też należy szukać gdzie indziej, niż tylko w nieprzemyślanych akcjach polityczno-militarnych na bliższym i dalszym Wschodzie, w Północnej Afryce i gdzie indziej.
A te przyczyny są dość proste i łatwe do wyliczenia:
1. Nędza, brak perspektyw, brak pracy, przeludnienie
2. Opresyjne reżimy, niedemokratyczne i często okrutne
3. Tani transport
4. Łatwość komunikowania się, internet, telefonoia komórkowa, szybszy obieg informacji
5. Łatwość transferu pieniędzy, jednym klikiem możesz przekazać odpowiednią sumę na podróż twojego kuzyna i jego dzieci.
6. Atrakcyjność zachodnich demokracji - gospodarcza, religijna, kulturalna, demokratyczna.

7. zapalne wydarzenia polityczne, wojny, wojny domowe, pacyfikacje, prześladowania.

Kilka dni temu rozmawiałem ze szwedzkim kumplem. W pewnym momencie powiedział "A pamiętasz, jak jakieś 20 lat temu powiedziałeś, że...". On ma taki zwyczaj, że przypomina mi moje różne wymądrzania się sprzed wielu lat, w stylu "komunizm upadnie w ciągu 10 lat", "Niemcy sie zjednoczą przed rokiem 2000" (wypowiedziane przeze mnie gdzieś w połowie lat 80-tych). No a ja tego zazwyczaj nie pamiętam. Więc według niego powiedziałem, że niemożliwe jest powstrzymanie imigracji do Europy. Że wszelkie podejmowane środki, przeszkody, utrudnienia nie na wiele się zdadzą i niczego nie powstrzymają..

No więc podtrzymuję moje słowa wypowiedziane 20 lat temu. Imigracja do Europy będzie miała w dającej się przewidzieć przyszłości tendencję wzrostową, a zdolna ją powstrzymać będzie jedynie podnosząca się jakość życia w świecie poza murami Unie Europejskiej. Apraeterea muri urbi  wiele się dzieje pozytywnego, wbrew temu co podaje nam się do wiadomości w środkach masowego straszenia. Dowiadujemy sie z nich głównie o sprawach gwałtownych, kryzysach, katastrofach, wojnach. Ale są to, jak się wydaje, niewiele znaczące tąpnięcia w globalnym procesie wznoszącego się stopniowo poziomu życia w Azji i w Afryce. Również, mimo konfliktów, które wybuchają i ustają. Tyle że takie powolne procesy są mało atrakcyjne medialnie i nie nadają się do opisu w massmediach.

No, a że decyzja o interwencji w Iraku była równie nieprzemyślana i katastrofalna w skutkach jak decyzja o rozpoczęciu Powstania Warszawskiego też w swoim czasie mówiłem. Ale nawet ja nie przewidziałem rozmiarów katastrofy, która wynikła z tej złośliwej głupoty.

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka