Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
1345
BLOG

Pytanie do wtajemniczonych zwolenników PiS

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Polityka Obserwuj notkę 76

Jakie nieznane ogółowi społeczeństwa plany ma w zanadrzu nowa władza, że obawia się ingerencji Trybunału Konstytucyjnego?

Pytanie jest jedno - jakie ustawy, jakie zmiany ustrojowe chce wprowadzić PiS, skoro wymagają one spacyfikowania Trybunału Konstytucyjnego i czystki w mediach?

Bo przecież  nie chodzi tutaj o 500 złotych na dziecko i ten żałosny apel któregoś z wyniesionych do władzy polityków do bogatszych od siebie by nie ubiegali się o te pieniądze. Istnieje zresztą prosta możliwość samosfinansowania tej jednej obietnicy wyborczej poprzez likwidację wspólnego opodatkowania małżonków, bo trudno znaleźć racjonalne argumenty na rzecz podatkowego uprzywilejowania bezdzietnych par. Nie wydaje mi sie jednak, by jakikolwiek rząd w Polsce zdecydował sie na taki krok, zmieniający strumień redystrybucji w kierunku najbardziej potrzebujących wsparcia.

Ani nie chodzi o populistyczną obietnicę obniżenia wieku przejścia na emeryturę do 65 dla mężczyzn i 60 dla kobiet. Tę "reformę" mozna przeprowadzić w trojaki sposób: a) obniżając emerytury, tak by system się domykał, czyli do poziomu poniżej minimum socjalnego; b) zwiększając deficyt budżetowy, który w chwili obecnej zredukowano poniżej 3%, psując tym samym warunki gospodarowania (nie miejsce tu jednak na nawet powierzchowny wykład z makroekonomii); c) ustawiając warunki dodatkowe - np staż lat pracy lub lat składkowych czy ustalając minimalny poziom wysokość zgromadzonych na koncie emerytalnym środków - by wcześniejsze przejście na emeryturę okazało się dla znakomitej większości niemożliwe.

Wreszcie i trzecia obietnica - radykalne podniesienie kwoty wolnej od podatku - może okazać sie zabójcza dla budżetu. 

W sumie coroczny niedobór budżetowy to kilkadziesiąt miliardów złotych. Od początku kampanii wyborczej - najpierw Andrzeja Dudy, potem PiS - mozna było usłyszeć, że wszystko jest policzone i skalkulowane - ale nigdy nie dowiedzieliśmy się, jak te kalkulacje wyglądają. Pamiętacie? - Andrzej Duda obiecywał pokazać wyliczenia w trakcie słynnej rozmowy z Beatą Tadlą, ale swojej obietnicy do tej pory nie spełnił. Natomiat bardzo realne jest spełnienie obietnicy wicepremiera i ministra kultury, Piotra Glińskiego, że w odrodzenej TVP nie będzie już miejsca dla takich dziennikarzy jak zapewne rzeczona Beata Tadla.

Ale nie wyobrażam sobie, by TK miał tutaj coś do oprotestowania - być może poza dyskryminującą nierównością wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn wg proponowanych nowych zasad.

Nie przypuszczam też, by podporządkowanie sobie mediów publicznych było konieczne do realizacji obietnic wyborczych PiS.

Jaka ma być ta nowa Polska, którą szykują z zaskoczenia narodowi, a o której nie było mowy w kampanii wyborczej? I dla której konieczne jest unieszkodliwienie organu kontrolnego i zniesienie niezależności mediów publicznych? Odbywają się również przymiarki do ograniczenia mediów prywatnych i sterowania nimi za pośrednictwem nacisków ekonomicznych czyli kierowanych rządowych ogłoszeń i urzędowych prenumerat.

Znacie odpowiedź? To się nią podzielcie.

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka