Sarmaci przyjmują pokłon od shołdowanych przedstawicieli cywilizacji śmierci
Sarmaci przyjmują pokłon od shołdowanych przedstawicieli cywilizacji śmierci
Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
2547
BLOG

Najbardziej na północ i zachód wysuniety kraj kultury islamu

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 111

Po przyłączeniu Polski do Ukrainy (dla niepoznaki nazywanej Litwą) i przesunięciu się środka ciężkości z dawnego, historycznego centrum polskiej kultury leżącego gdzieś w Wielkopolsce i Małopolsce - od Krakowa do Poznania - daleko na Wschód Polska uzyskała wspólną granicę z ziemiami wasalnymi Imperium Otomańskiego. W polskiej historiografii zorientowanej na historię władców i wojen stosunki polsko-tureckie obracają się wokół niezliczonych (zliczonych) potyczek wojennych a Polska przyjmuje w niej rolę przedmurza chrześcijaństwa. 

Ale inny opis historii stosunków polsko-tureckich jest możliwy, nie jestem specjalistą by się tego zadania podjąć, mogę tylko dostarczyć elementów układanki. O tym innym przebiegu stanowią bogate zapożyczenia słownictwa, w języku polskim da się bez trudu wynaleźć co najmniej kilkadziesiąt słow pochodzenia tureckiego (lub arabskiego - Turcja podporządkowała sobie dużą część Arabii). Wymiania kulturalna zachodziła zresztą zdaje się głównie w jedną stronę - z wyżej stojącej szeroko rozumianej kultury islamu do Polski. Polska z kolei była ważnym pośrednikiem w przenikaniu wpływów orientalnych dalej na zachód. Świadczą o tym przefiltrowane przez język polski a pochodzące z tureckiego "czaprak" (turecki çaprak - podkładka pod siodło, w wieku XVII często bogato zdobiona) niem.Schabracke, szw. schabrak, ang. shabraque, fr. chabraque albo "hajduk". Co prawda niektórzy twierdzą, że większa w tym zasługa Węgrów, ale ktokolwiek widział wspaniałe, pochodzące z darów królów polskich dla szwedzkich kuzynów, czapraki w Livrustkammaren (Zbrojownia w Zamku Królewskim w Sztokholmie) odrzuca ze wstrętem i znawstwem tę hipotezę). Swoją drogą prezenty ofiarowywane dawniej europejskim władcom miały więcej blasku niż dzisiejsze albumy z papieżem.

Ale najważniejsze były wpływy mentalne. Cała ideologia sarmatyzmu jest rozwinięciem siedemnastowiecznego polskiego orientalizmu i wynika wprost z odrzucenia prze szlachtę wpływów zachodnioeuropejskich nie tylko przecież w ubiorze, ale z całym sztafażem ideologicznym. Dzisiaj powiedzielibyśmy, że szlachta odrzuciła "Cywilizację Śmierci" i da się znaleźć wyraźne zbieżności między dzisiejszym dyskursem antyokcydentalnym i antyeuropejskim a zestawem pojęć i argumentów przeciw słabej, dekadenckiej, merkantylnej, stechnicyzowanej, mieszczańskiej, liberalnej Europie, jakimi operowali sarmaci ponad 300 lat temu.

Strój szlachty polskiej, strój polski to wyraźny dowód wpływów tureckich, a za ich pośrenictwem również arabskich czy perskich. Krój, składniki, tkaniny pochodzą ze Wschodu. Szlachcie odpowiada wschodni przepych, odrzucają zachodnie fraczki i fircykowatość, wolą się przepasać ozdobnym pasem, ubrać w złotogłów (jeśli go stać). Na modłę turecką goli głowy, zakłada buty z najlepszych skór garbowanych metodami wschodnimi, uwielbia adamaszek (od Damaszku).

Jeśli muzyka, to turecka, broń - wschodnie szable i kirysy, prędzej niż zachodnie rapiery, najlepsza stal damasceńska (znów od Damaszku), siodło końskie tureckie lub tatarskie, łuk tatarski, jazda tatarska, rodzaje uzbrojenia nazwane słowami tureckimi.

I co najważniejsze - konie, konie arabskie, konie po które robiono wielomiesięczne wyrawy, gdzieś na arabskie pustynie, pasję i zrozumienie dzielone z arabskimi szejkami. Właśnie przeżywamy być może ostatni rozdział w historii hodowli konia arabskiego w Polsce, z woli intrygantów i ignorantów z politycznego nadania. 

Słowa tureckie znajdujemy w miejscach zupełnie niespodziewanych, tak się spospolitowały i wsiąkły w polszczyznę. Ot, choćby taka prapolska, ludowa "kiecka" pochodzi od tureckiego  kecze, a popularne nazwanie przeciwnika w dyskusji w S24 "tuman" to turecki  tuman (mgła, kurz). Przez Bałkany, wraz z pasterską kulturą Wołochów i Arumunów przenikły w polskie Tatry terminy tureckie odnoszące się do tej dziedziny gospodarki.

Polska orientalistyka promieniowała na całą Europę. Już w wieku XIX silnym ośrodkiem studiów był Instytut Języków Orientalnych Uniwersytetu Wileńskiego. Pod urokiem Orientu było wielu polskich malarzy, jak mniej znany od Michałowskiego, bardziej akademicki malarz koni Tadeusz Ajdukiewicz. Ach, gdy na zgniłym Zachodzie artyści malowal nagie sceny z haremów Polacy lubowali się w koniach. Tematyka nie była obca Mickiewiczowi, który wybierając się do Konstantynopola w ostatnią podróż swojego życia miał za sobą poezje inspirowane Orientem, jak Ballada Alpuharaz Konrada Wallenroda, czy wiersze Szanfary i  Almotennabi. No i moje ulubone  Sonety Krymskie(Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu...)

Ten przedwspółczesny okres zostaje zamknięty ostatnim, tragicznym akcentem stosunków polsko-tureckich, gdy Polacy przechodzą, po przegranym Powstaniu Listopadowym, na służbę turecką, zmieniając nazwiska i religię.

Rekapitulując - przez prawie 200 lat wpływy tureckie, a szerzej mówiąc orientalne mają w Polsce przewagę nad wpływami z Zachodu Europy, kształtują sposób myślenia i dają podstawy dominującej ideologii sarmatyzmu. Zanikają, ustepując niechętnie miejsca w drugiej połowie XVIII prądom oświeceniowym. Ostatnia konfrontacja następuje na scenie Sejmu Czteroletniego, gdy tradycjonaliści występują w stroju polskim, z podgalanymi głowami a ścierający się z nimi reformatorzy we frakach, wzorem Stanisława Augusta.

Wpływy orientalne w Polsce były po wielekroć silniejsze niż to, co nazywa się dzisiaj "islamizacją Europy". Zapewne więcej Polaków przeszło na islam w XIX wieku niż miało to miejsce we Francji czy innych krajach Zachodniej Europy dzisiaj. 

I komu to przeszkadzało, że Polska u szczytu swej potęgi była krajem pod przemożnym wpływem kultury islamu?

SZANFARY
KASYDA Z ARABSKIEGO

Bracia moi! postawcie wielbłądy na nogi,

Dzisiaj Szanfary od was jedzie między wrogi;

Gotowe juki rzemień do garbów przycisnął:

Dalej w drogę, noc ciepła i księżyc zabłysnął.

 

PS. Tymczasem nasze kosiane Ministerstwo Obrony Narodowej przygotowało na Światowe Dni Młodzieży taki oto program łączący kultury i promujący tolerancję, pokój i zrozumienie:

Pielgrzymi zobaczą, jak ginęli niewierni

Uczestnicy Światowych Dni Młodzieży dostaną od wojska suchary i obejrzą szarżę husarii na Turków.

Resort obrony planuje potężne akcje promujące wojsko w czasie lipcowych Światowych Dni Młodzieży. Rozpisał kilka konkursów na ich przeprowadzenie.

Co MON zaserwuje 2 mln pielgrzymów, których oczekuje się w Krakowie? Celem jednego z konkursów, jak czytamy w w dokumentach resortu, jest „przybliżenie w atrakcyjny sposób uczestnikom ŚDM roli i zadań żołnierzy Wojska Polskiego w budowaniu bezpieczeństwa Polaków w kraju oraz na arenie międzynarodowej".

http://www.rp.pl/Swiatowe-Dni-Mlodziezy/306089906-Pielgrzymi-zobacza-jak-gineli-niewierni.html?

 

 


 

Zobacz galerię zdjęć:

Tadeusz Ajdukiewicz: Jeździec w stepie
Tadeusz Ajdukiewicz: Jeździec w stepie

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura