Pamiątka rodzinna. Pomocna w skutecznej argumentacji
Pamiątka rodzinna. Pomocna w skutecznej argumentacji
Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
514
BLOG

Odpowiedź naprędce blogerowi Echo24

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Społeczeństwo Obserwuj notkę 27

http://salonowcy.salon24.pl/721200,co-laczy-recepa-tayyipa-erdo-ana-z-niejakim-rzeplinskim

Jest coraz gorzej, wiocha się rozpycha jak nigdy w historii, nie bacząc na dawne zasługi przedwojennej inteligencji i na wartości wyznawane przez Sz. Autora wpisu zajmuje stanowiska uniwersyteckie, okupuje kancelarie prawne, szturmuje drabiny karier korporacyjnych, a nawet okopuje się w Trybunale Konstytucyjnym.

Niech ostrzeżeniem i dzwonem bijącym na trwogę będą moje historie rodzinne:
Z pięciorga dzieci mojej babci, analfabetki, studiowało jedno - moja matka. Studia ukończyła w 1954, załapuje się więc do pierwszej kategorii najgorszego sortu stalinowskiego. Z mojego pokolenia, z trzynaściorga wnucząt babci studiowało w latach 70-tych troje, mamy więc kolejne potwierdzenie tez Sz. Autora. Wszczepiono nam gen służalczości, więc z prawnuków i praprawnuków (trochę się te chronologie generacji porozjeżdżały) studiowała według moich obliczeń mniej więcej połowa. 

I tak z trojga dzieci mojego kuzyna (syn ciotki, siostry mojej matki) studiowało dwoje, najmłodszy syn właśnie kończy aplikację. Środkowy syn nie studiował, bo zajął się zarabianiem pieniędzy i jeździ co prawda starym rzęchem, ale wybudował już dom dla rodziny i rozbudowuje swoją fabrykę mebli. Jak to chłop, tylko by się dorabiał.

Kuzyn, z lekka przyszywany co prawda nigdzie nie studiował i za komuny bardzo cienko prządł na państwowej posadzie czyli jako  zdegenerowany twór bez rodowodu, którą rzucił, albo jego wyrzucono, zajął się gospodarowaniem i pracowicie powiększając gospodarstwo razem z żoną wychowywał siedmioro dzieci, z których pięcioro już na, albo po studiach, a dwoje jeszcze w szkołach.

Przy okazji całą rozległa rodzina przykładnie głosowała na PiS (tzn moje pokolenie, bo w młodszym to już nie bardzo), ale z tego co ostatnio mówili, to już ostatni raz, a to z powodu ustawy o obrocie ziemią, która jednemu z kuzynów obniżyła wartość zachowanej na starość ziemi o milion, zresztą nie może jej i tak sprzedać, ani przekazać dzieciom bez rolniczych uprawnień. Drugi zaś z kuzynów stracił mocą ustawy z dnia na dzień zdolność kredytową i wszystkie planowane inwestycje poszły się kochać. No i dobrze, jeszcze by został multimilionerem.

Rozumiem kolegę, że czuje się zostawiony w tyle przez młodszych konkurentów z chłopskim genem pracowitości, bo widzę to i w moim bliskim otoczeniu - jakże ta wiocha ciężko pracuje -, a ja im moge tylko zazdrościć, ale ścigał się, chociażby z racji wieku już nie będę.

A na koniec kilka uwag co do samego wypracowania i używanych przez Sz. Autora do opisu i analizy kategorii w rodzaju: 

pokrętnie wmawia się Polakom 
frontalny i bezpardonowy atak
lewackie media 
post-komunistyczny (Trybunał Konstytucyjny)
„elity” (koniecznie z cudzysłowem)
znamiona zamachu stanu 
postanowiono (
bezosobowo)
zdecydowano 
histerycznego ataku
„awansem społecznym bis”.
przerzucono wtedy do miast rzesze prostych i niewykształconychludzi. 
Brano tych bez charakteru
oni uznali za awans społeczny
z grubsza okrzesani 
przepoczwarzyli się 
zdegenerowany twór bez rodowodu
zakodowało na trwałe w formie ślepej wdzięczności dla komuny
„klasa ludzi wykształconych w pierwszym pokoleniu”.
nie wyniosła z domu praktycznie żadnych głębszych wartości
genetycznie skażona piętnem służalczej wdzięczności

Myślę (kolega nie przesadza, to słowo jest bardzo na wyrost w odniesieniu do kolegi)

storpedowali 
zbałamuceni wnukowie
genetycznie służalczy
materiał ludzki
jeśli garbatemu powiedzieć, że się prosto trzyma, to, choć wie, że tak nie jest, chętnie w to uwierzy
(implikacja z gatunku wyciąganych z dupy)

 

Otóż wszystkie te terminy i wiele jeszcze innych świadczą jedynie o głębokich mankamentach intelektualnych i niemocy argumentacyjnej.

Nie wiem natomiast czy gen pychy, pogardy i podłości został Sz. Autorowi zaszczepiony, czy raczej jest wrodzony. Ale nie będziemy o to kruszyć kopii, zostawiamy sprawę nierozstrzygniętą.

PS. Wpis Echo24 jest zupełnie bezwartościowy nawet jako szkic, czy wprawka, ponieważ jest aintelektualny i jak wyżej pokazano argumentacja zbudowana jest z obelg.

Jeśli ktoś byłby zainteresowany tematyką rekrutacji kadr władzy komunistycznej to polecam dwie pozycje. 

Pierwszy eksplorował tematykę Milovan Milovan Đilas (Dżilas), swego czasu bliski współpracownik Josipa Tity w: Nowa klasa (1957). Pogłębionej analizy dokonali György (George) Konrád i Iván Szelényi w: The Intellectuals on the Road to Class Power (1978). 

W przeciwieństwie do obdarzonego genem ignorancji Echo24 obie pozycje czytałem i miałem kiedyś w bibliotece, nim przekazałem je w ręce jednego z pracowników IPN.

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo