Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
1449
BLOG

Anne Applebaum ma rację

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Społeczeństwo Obserwuj notkę 43

Przejeżdżałem z pewną uroczą młodą osobą przez Ursus i tak sobie rozmawialiśmy o niczym szczególnym. Nagle zapytała mnie, czy Sejm Wielki miał miejsce 4 czerwca, bo akurat w pędzie niedokładnie przeczytała nazwę ulicy. Rok 89 jak 89, 200 lat nie stanowiła dla niej różnicy, obie daty odnosiły się do zamierzchłej przeszłości, sprzed jej narodzin. Upadek komunizmu czy ostatni akord Rzeczpospolitej Obojga Narodów są dla niej znane jedynie z książek, komunizm równie odległy w czasie i trudny do pojęcia - albo nawet bardziej - niż feudalizm.

Tymczasem w Polsce rozgorzała jedna z tych histerycznych dyskusji, w których lubuje się masochistyczna polska dusza patriotyczna czyli biadolenie, jak to nikt nas nie rozumie, jak nas obmawiają i jak nas podle nie doceniają. Tym razem Żydzi, zazwyczaj zresztą Żydzi. Chodzi mi o ostatnią "wielką polską narodową debatę" czy Anne Applebaum dobrze przetłumaczyła słowa generała Błasika nakłaniającego pilotów rządowego tupolewa do lądowania:

The chief of the air force sat in the cockpit during the final minutes of the flight and pushed the pilots to land: “Be bold, you’ll make it,” he told them. 

https://www.washingtonpost.com/opinions/global-opinions/in-poland-a-preview-of-what-trump-could-do-to-america/2016/09/19/71515d02-7e86-11e6-8d13-d7c704ef9fd9_story.html?utm_term=.5882a0687646 

Według krytyków Anne Applebaum dopuściła się kłamstwa i należy ją podać do amerykańskiego sądu, który ją skarze i skaże na sowite odszkodowanie za szkalowanie dzielnego narodu polskiego w ogólności i generała Błasika w szczególności. Zarzuty były głównie dwa - że generała Błasika nie było w kabinie pilotów i że wcale nie powiedział "be bold".  

Zapiewajłą w narodowym dziadowaniu był tym razem Bronisław Wildstein:

Jej nie poparte niczym kłamstwa na temat gen. Błasika, który miał do końca znajdować się w kokpicie tupolewa i wzywać pilota do lądowania powtarzając: „Bądź odważny, zrobisz to”, powinny przejść do annałów nie liczącej się z niczym, politycznej propagandy. To przykład, że w XXI wieku, w USA, kraju szczycącym się swoją demokratyczną tradycją, można stosować goebbelsowskie metody w walce politycznej i publikować najbardziej jaskrawe i odrażające łgarstwa na łamach pism, które deklarują się jako obrońcy publicznej moralności.

I jeszcze:

Wytoczenie przed amerykańskim sądem procesu przeciw Applebaum jest kosztowne i niezwykle uciążliwe. Rodziny szkalowanych przez nią przypuszczalnie nie mają takich możliwości. Natomiast Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, którego jestem członkiem, powinno zareagować i wystąpić z oficjalnym protestem przeciw publikowania tego typu jaskrawych i krzywdzących kłamstw oraz domagania się jego publikacji na łamach „Washington Post”.

http://wpolityce.pl/media/309245-list-otwarty-do-wladz-sdp-ws-lgarstw-anne-applebaum-konieczny-jest-protest-na-lamach-washington-post

Dla Bronisława Wildsteina i wszystkich jego chwalców, dla tego chóru narodowej skargi mam radę: "Wysyłajcie i pozywajcie, śmiało". 

Czy więc generał Błasik powiedział “Be bold, you’ll make it,” ? Oczywiście, że nie. Generał Błasik nie mówił po angielsku. Jak więc należy poprawnie przetłumaczyć słowa generała? Może tak "Go on, you’re gonna make it"? Albo tak: "You’re gonna make it mate, no worries, she’ll be right"? Inne propozycje: "steady as she goes/you'll fit easily/you'll make it easily/you'll make it, come on". Wszystkim tym tłumaczeniom słów generała Błasika, choć w pełni oddają ich treść brak tego istotnego elementu, zawartego w słówku "śmiało", tego porywu szaleńczej brawury, tej ostatniej, mam nadzieję, bohaterskiej kawaleryjskiej szarży w podsmoleńskie błoto, tej nie liczącej się z możłiwymi do przewidzenia konsekwencjami, wdrukowanej w kod genetyczny polskiej duszy katastrofalnej, udawanej pewności siebie. Osobiście skłaniam się do nieco zmodyfikowanej wersji AA " “Be bold, you'll fit”. Albowiem - nie wiem czy z porady męża - użyła ona precyzyjnego odpowiednika, uświadamiającego amerykańskim czytelnikom całe szaleństwo ostatnich chwil polskiego prezydenta i towarzyszących mu osób, szaleństwo, którego można i nie można było uniknąć. 

I jest jeszcze jeden powód. Angielskie "bold" usłyszałem/przeczytałem po raz pierwszy bez mała 50 lat temu. Powiedzmy, że była jesień roku 1967 (to ważne, nie piszę 67, bo u młodszych czytelników mogłbymspowodować konfuzję i niepewność, czy przypadkiem nie przywołuję lat Potopu szwedzkiego). Kolega dostał właśnie drugą po "Are you experienced" płytę długogrającą (tak to się wtedy nazywało) Jimi Hendrixa. Informacja dla młodszych czytelników - płyt Jimiego Hendrixa czy jakiegokolwiek innego zachodniego muzyka nie kupowało się ot tak, w empiku, nie mówiąc już o spotyfy czy torrentach. Tych płyt w Polsce oficjalnie nie sprzedawano. Był bodaj jedyny w Polsce komis, gdzie można było zachodnie płyty kupić. Jedna płyta kosztowała równowartość tygodniowej pensji 600 prlowskich złotych. Płyta zatytułowana była "Axis: Bold as love", a ja szperałem po słownikach, by zrozumieć dwa słówka, których nie poznałem w szkole "axis" i "bold" a następnie zrozumieć, o co w tytułowej piosence chodzi. Bosz, co on potrafił zrobić z gitarą, Jimi Hendrix.

Więc dla mnie AA, która użyła słowa "bold" ma najpełniejszą rację i najlepiej oddaje sens i aurę słów generała Błasika sekundy przed końcem lotu.

Bold as love

Czasami historia zatacza wielką pętlę czasową, bo jak nazwać tę tajną wspólnotę wydarzeń sprzed ponad 200 lat i obecnych, to unieważnianie postanowień sejmowych wówczas i całkiem niedawno:

Sejm Czteroletni, Sejm Wielki – sejm walny zwołany 6 października 1788 za zgodą carycy RosjiKatarzyny II w Warszawie, obradujący do 29 maja 1792 pod węzłem konfederacji pod laską marszałka konfederacji koronnej Stanisława Małachowskiego. Od grudnia 1790 roku obradował w podwojonym składzie.

Kolejny sejm, aktem oblatowanym w Grodnie 23 listopada 1793 roku, uznał Sejm Czteroletni za niebyły  i uchylił wszystkie ustanowione na nim akty prawne

I nagle wiemy, na jakim wydarzeniu historycznym wzorował się obecny Sejm uznając akt wyboru sędziów TK za niebyły.

Są tylko znaki. 

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo