Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
1488
BLOG

Po co został wywołany pucz?

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 44

Ale najpierw - nie zapomnij wpłacić na WOŚP.

---

Ano właśnie, nikt nie zapytał dlaczego, w jakim celu, po co?  Kto liczył na odniesienie korzyści i kto tę korzyść odniósł?

Nie można Jarosławowoi odmówić ani inteligencji, ani pewnego rodzaju sprawności politycznej. Nie, nie jest mężem stanu, jak to głoszą jego liczni wyznawcy, brakuje mu wizji przyszłości, wizji urządzenia państwa. NIe zastąpi tej całośxiowej koncepcji bieda-projekt #dobrazmiana, ten zestaw chaotycznych ruchów, nieprzemyślanych reform (szkoły!), działań pozornych i mglistych zapowiedzi. Jedynym widomym objawem #dobrazmiana jest bezwzględny szturm na stanowiska dokonywany przez pospolitye ruszenie "zasłużonych dla partii i prezesa". Skutki szturmu możemy oglądać w mediach publicznych, zamienionych w ośrodki propagandy rządowej i organa walki z opozycją. Rzeczywistość została posortowana na tę "lepszego sortu" i tę "gorszego sortu"  a kanały informacyjne, programy publicystyczne zamienione w szczekaczki obsługiwane przez partyjnych funkcjonariuszy medialnych w rodzaju Michała Rachonia, Samuela Pereiry, MArzeny Paczuskiej i im podobnych.

Zdolności polityczne Jarosława Kaczyńskiego przejawiają się w czym innym - w umiejętności wszczynania i sterowania awanturami. To się nazywa zarządzanie kryzysami, ale we wszystkich podręcznikach managementu szef, który wznieca konflikty jest oznaczony czerwonym proporczykiem. To sygnał dla zarządu, że należy takiego szefa jak najprędzej wymienić, bo doprowadzi w krótkim czasie firmę do upadku. idziałem zresztą taki proces destrukcji i upadku z bliska i wiem, że się da. Da się prosperującą firmę z oddanymi profesjonalnym personelem doprowadzić do upadku w dość krótkim czasie. W przypadku państwa czasu trzeba nieco więcej, ale liczne znaki wskazują, że też się da.

Jarosław Kaczyński posiadł umiejętność sterowania wywołanymi przez siebie konfliktami. NIe należy przesadzać zresztą z tymi umiejętnościami, konflikty to są procesy z gruntu niesterowne, dynamiczne, ale pewne sytuacje dają się przewidzieć.

Jest jasne, że awantura wokół ostatniego posiedzenia sejmu w ubiegłym roku była wywołana zupełnie świadomie. Sytuacja była zapalna, opozycja zmobilizowana w proteście przeciwko drastycznemu i sprzecznemu z Konstytucją ograniczeniu dostępu mediów do Sejmu, a więc wiadomo było, że łatwo będzie znaleźć pretekst do zerwania obrad i łatwo będzie podburzyć opozycję do niestandardowych postępowań.

Pretekst znalazł się w postaci zupełnie niewinnej wypowiedzi posła Michała Szczerby. Trzeba być ślepym niczym nowonarodzone kocię, by brać za dobrą monetę zarzuty marszałka Kuchcińskiego o łamanie regulaminu przez niemego i nieruchomego posła.  No, ale dajmy na to, że marszałek Kuchciński nie jest miłośnikiem wolnych mediów, to przecież upomniany poseł Szczerba szybko usunął kartkę z - no, krew się w człowieku burzy - nieregulaminowym napisem "wolne media".

Ale widać nie chodziło o spacyfikowanie nieszczęsngo posła Szczerby, tylko o pretekst do dalszych działań.

Kluczowym w całym zamieszaniu było przeniesienie głosowania nad budżetem do innej sali i wykluczenie opozycji z debaty oraz skłądania poprawek. Przecież - w tym trzeba przyznać rację zarówno obrońcom, jak i krytykom zerwania obrad przez parlamentarzystów PiS - PiS ma większość sejmową, może uchwalić każdą ustawę nie oglądając sie na zastrzeżenia opozycji. Może te ustawy uchwalać o każdej porze dnia i nocy, nie poddając pisanych na kolanie projektów ocenie opinii publicznej i ekspertów. Widzieliśmy to na przykładzie mechanizmu niszczenia i zawłaszcania Trybunału Konstytucyjnego. Będziemy niemymi świadkami kolejnych przekrętów prawnych - ot tak, jak choćby ostatnio, gdy SKOKi według projektu ustawy uwolnione mają zostać z okowów nadzoru KNF. Teraz już żaden organ zewnętrzny nie będzie kontrolował milionowych przelewów do Luksemburga i innych rajów podatkowych ani dziwnych operacji uwłaszczeniowych na majątku drobnych ciułaczy-udziałowców.

Dlaczego więc tak ważne było dla PiS zerwanie obrad i głosowanie nad budżetem bez udziału opozycji, bez udziału mediów, bez możliwości debat, bez składanych przez opozycję poprawek i tak skazanych na odrzucenie. Dla jakich powodów PiS ryzykował skandal i poważny kryzys parlamentarny by przepchnąć budżet w pełnej konspiracji. Co jest w treści budżetu tak kontrowersyjnego?

Przecież tekst jest publiczny. A więc groźna byłaby sama debata? Albo któraś ze zgłoszonych poprawek?

---

Poseł Krasulski ukrył pewne fakty ze swojej przeszłości, które ujawnił po ponad 40 latach dziennik Fakt. W obronie posła wystąpiło między innymi Ministerstwo Obrony Narodowej, upubliczniając wybrane dokumenty z teczki żołnierza zawodowego, mające świadczyć jakoby, że był on represjonowany za swoją niezłomną postawę niepodległościową:

Dok. potwierdzające fakty represji,jakie spadły na posła Leonarda Krasulskiego w czasie służby wojsk., za jego postawę niepodległościową.


https://twitter.com/MON_GOV_PL/status/816619234998554624

Tymczasem Fakt dotarł do świadków ówczesnych wydarzeń, którzy stwierdzili, że przyczyną degradacji i usunięcia z wojska podoficera Krasulskiego był popełniona przez niego kradzież beczki ze spirytusem.

Pal sześć Krasulskiego - ale przecież MON miało dostęp do wszystkich akt, w tym akt podających powody usunięcia z wojska z powodu popełnionej kradzieży. I mając te dokumenty w ręku MON poświadcza nieprawdę w oficjalnym komunikacie, kłamie publicznie i w żywe oczy, bezczelnie i bezwstydnie.

To też fragment układanki pod nazwą #dobrazmiana

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka