Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
302
BLOG

Polska PiS: Droga do zatracenia

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

 Beata Szydło zgodnie z obietnicą odmówiła przyjęcia tzw. konkluzji, w których zapisane są decyzje podjęte podczas szczytu. Premier jeszcze przed zakończeniem rozmów mówiła dziennikarzom, że według niej nieprzyjęcie wniosków przez wszystkie państwa UE będzie oznaczać, że szczyt był nieważny.

Pani premier myli się, myli się w sposób dla Polski bardzo niebezpieczny.

Brak polskiego podpisu pod konkluzją nie oznacza, że wybór Donalda Tuska jest nieważny, nie ma żadnego wpływu nie legalność lub nielegalność wyboru. Z punktu widzenia pozostałych 27 państw jest jedynie pustym gestem.

Dla Polski jednak konsekwencje mogą być bardziej poważne. Jeśli bowiem polityka zobowiązuje przewidywanie następstw swoich działań i słów, to premier Szydło wyraźnie nie oceniła skutków swojej odmowy.

To zresztą brak przewidywania skutków bieżących i dalekosiężnych doprowadził Polskę do upokarzającej lekcji europejskiego nieliczenia się z kaprysami rozgrymaszonego czterolatka. Od chwili, kiedy kontrolowanym przeciekiem prasowym do Henry Foy, korespondenta Financial Times na Europę Wschodnią, ogłoszono kandydaturę Saryusza-Wolskiego na stanowisko przewodniczącego Rady Europy wiadomo było, że nie ma ona szans. Można było całą sprawę zakończyć krótkim dementi (które zresztą się pojawiło), co najwyżej dając do zrozumienia, że kandydatura Tuska obecnym władzom w Polsce nie odpowiada. Ilość błędów popełnionych w czasie tej krótkiej kampanii przedwyborczej przechodzi moje zrozumienie, a crescendo histeria osiągnęła w dzień wyborów z mega fochem pani premier jako dyplomatyczną Wunderwaffe. 

Dalekosiężne skutki trudne są do przewidzenia, wiadomo jedynie, że Polska doznała kolejnego uszczerbku swojego międzynarodowego prestiżu, a naprawy strat będą wymagały wysiłku, do którego obecna władza ani jest zdolna, ani chętna.

Ale skutek słów premier Szydło jest łatwy do przewidzenia. 

1. Skoro Polska nie uznaje ważności wyboru Donala Tuska na przewodniczącego RE, to oznacza, że Polska nie będzie mogła uczestniczyć w posiedzeniach tego ciała.

2. Skora wybór Tuska jest nieważny, to Polska nie będzie stosować się do postanowień RE ze wszystkimi tego konsekwencjami.

3. Polska wypisuje się na własne życzenie z udziału w pracach jednego z głównych organów UE.

4. Uczestnictwo Polski w Unii Europejskiej staje się w konsekwencji iluzoryczne, w praktyce niemożliwe.

5. To oznacza faktyczne zawieszenie członkostwa w Unii, taki cichy #Polexit.

Nie, zasłużona przegrana Polski w wyborach przewodniczącego RE nie jest triumfem genialnej strategii, Polska poniosła olbrzymie straty i żadnych korzyści. A będzie jeszcze gorzej.

Nie, ohydna kampania pomówień pod adresem Donalda Tuska nie przysporzyła Polsce sympatii, zbyt przypominała zachodnim Europejszykom seanse nienawiści z "1984", a Polakom kampanie oczerniania inicjowane wobec demokratycznej opozycji przez komunistów w nie tak odległej przeszłości.

Nie, kampania antyniemiecka nie zostanie zapomniana obecnym władzom tak prędko. Polska pozbywa się lekko jednego ze swoich najbardziej trwałych i wyrozumiałych sojuszników i rzeczników w Europie. Wiele Polsce było wybaczane za zachodnią granicą, ale kiedyś cierpliwość może się skończyć.

Polska jest samotna, zarządzana przez oślepłych z nienawiści oszalałych starców. To nie jest dobry prognostyk na bliższą i dalszą przyszłość. 

PS. To dzieje się szybciej niż myślałem. Angela Merkel traci cierpliwość i publicznie sztorcuje Beatę Szydło"

Jurek Kuczkiewicz podał/a dalej Jurek Kuczkiewicz

4 do : "dość tych ataków antyniemieckich" i "proszę przestać z powtarzaniem pewnych rzeczy w kółko" ./..

*Jurek Kuczkiewicz, szef działu zagranicznego belgijskiego Le Soir





Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka