Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
331
BLOG

Sławomir Cenckiewicz nie umie w prima aprilis

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Humor Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Strasząc bawić, czyli halloweenowe przebieranki na twitterze tak się niektórym spodobały, że postanowili zabawę powtórzyć na pierwszego kwietnia. Chodzi o to, że w te szczególne dni wielu uczestników twittera przybiera sobie "straszne" awatary i jednorazowe fałszywe tożsamości. Następuje wielki wysyp udawanych rzekomych kont osób, które w pewien specyficzny sposób zdobyły sobie popularność w ostatnim czasie. Tak więc na pierwszego kwietnia można było poczytać wpisy fałszywego Bartłomieja Misiewicza i jego dobrodzieja, ktoś wcielił się podobno w Jarosława Kaczyńskiego, nieustającym obiektem żartów jest posłanka Pawłowicz, a i pomniejsi politycy i celebryci też znajdują swoich przedrzeźniaczy. Jedni trafniej, inni tępiej, niektórzy całkiem zabawnie wychwytując śmiesznostki, przywary i zasługi podrabiają styl osoby pod którą się w ten dzień podszywają, inni są jedynie grubiańscy, namolni i żenujący - to też należy do obyczajów karnawałowych. Ot, taka jest cena sławy. Różnie reagują ofiary tej zabawy, niektórzy się w nią z apetytem włączają, inni wyniośle milczą, a inni wreszcie... 

Ano, wśród wczorajszych celebrytów znalazł się przykładowo Jacek Saryusz-Wolski, którego napuszony, akademicki fason i manię wielkości okazywaną od kilku tygodni w bezładnych wpisach na twitterze ktoś udatnie sparodiował.

Najzabawniej zareagował w kilku wpisach nasz kochany tropiciel Sławomir Cenckiewicz. Zadenuncjował pełen oburzenia żartownisia do "dyrekcji twittera" i nie omieszkał się tą informacją podzielić z uczestnikami twittera:

Informuję, że WSI-arze i Bolk-owcy zaczęli posługiwać się fałszywym kontem dodatkowo opatrzonym moim profilowym zdjęciem!

W chwilę później ogłosił:

Sprawa fake została zgłoszona do administracji Twittera i nie tylko... Jesteśmy na drodze do identyfikacji tego przestępcy.


Wiele osób próbowało wytłumaczyć badaczowi o co w całej zabawie chodzi, dość bezskutecznie, między innymi (fałszywa) posłanka Pomaska.


Administracja twittera odczekała, aż prima aprilis minie i odpoweidziała historykowi następująco:

W odpowiedzi do 

Informujemy, że pańskie zgłoszenie zostało przyjęte. Konto zostanie odłączone. Prosimy jednak o weryfikację pańskiego konta.


Wyczuwam, że w uprzejmej prośbie o weryfikację konta kryje się wyrafinowana drwina.


No, brak poczucia humoru nie jest przestępstwem, podobnie jak nie jest przestępstwem mniej lub bardziej dowcipne dworowanie sobie ze sztywniaków. Gorzej jednak, gdy wytrawny tropiciel "WSI-arzy i Bolk-owców" nie potrafi zrozumieć i powiązać ze sobą prostych faktów - prima aprilis -> żarty -> zabawa.

Otóż ten współczesny Jazon znajduje się w drodze do Kolchidy po złote runo, ten nowoczesny sir Lancelot wysłany został na poszukiwanie św. Graala polskiej prawicy czyli ukrytych od lat prawie 70 agentów wpływu udających Polaków.

Ja wcale nie żartuję, dzisiaj to nie ten dzień, Sławomir Cenckiewicz 4 stycznia 2016 został powołany przez ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza na stanowisko Pełnomocnika Ministra Obrony Narodowej ds. Reformy Archiwów Wojskowych oraz na pełniącego obowiązki dyrektora Centralnego Archiwum Wojskowego.

W archiwach tych będzie szukał dowodów na obecność w Polsce sowieckich agentów, tych wszystkich, w prawicowych urojeniach "przywiezionych na sowickich czołagach", głeboko zakonspirowanych kretów. I to jest dopiero и смешно и страшно.

PS. Autorem żartu okazał się zupełnie niestraszny uczestnik twittera na codzień posługujący się nickiem  

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości