Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
1861
BLOG

Talenty biznesowe Ryszarda Opary

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Polityka Obserwuj notkę 2

można streścić w dwóch cytatach:

Całą promocję NE przed otwarciem oparłem o marketing szeptany na FB który prowadziłem sam przez 1,5 miesiąca dzięki czemu z miejsca przyszło 400 blogerów a po 31 dniach mieliśmy milion użytkowników – Łażący Łazarz. Marketing szeptany, my ass.

i

Niestety, sprzedawanie reklam, to nie jest taka prosta sprawa. Mieliśmy parę osób (specjalistów), którzy obiecywali "góry złota", kosztowali duże pieniędzy - ale efekty były żadne. Obecnie zajmuje się tym głównie Prezes Zarządu - Andrzej Grabowski. Mamy też usługi Domu Medialnego. Powoli się to rozkręca. Rynek reklam tez nie jest najlepszy. Zaczynamy koncentrować się na małych "rodzinnych" firmach, mając nadzieję, że to przyniesie pozytywne efekty -  Ryszard Opara

Posmakujcie:  sprzedawanie to nie jest taka prosta sprawa  - mówi tajemniczy milioner z Australii, swego czasu umieszczany w rankingach najbogatszych Polaków z majątkiem wycenianym na 320 milionów złotych.

I to właściwie wszystko o talentach biznesowych Ryszarda Opary, talentach niegodnych nawet właściciela restauracji Cosa Nostra Casa Nostra Pod Złotym Jeleniem  w Pruszkowie.

Nikogo w blogosferze, nawet największego pięknoducha bujającego w chmurach nie ominęła chyba informacja o niesławnym końcu platformy blogerskiej NowyEkran, sycące moją Schadenfreude  wzajemne oskarżenia niedawnych partnerów biznesowych i bliskich przyjaciół Ryszarda Opary i Tomasza Parola, znanego również pod pseudonimem Łażący Łazarz o kradzież domeny nowyekran.pl, włamania na skrzynki mejlowe, kradzieże kodów dostępu, nielegalne przerejestrowanie domeny, niewywiązywanie się z płatności i wiele innych przestępstw.

Dawni uczestnicy NE podzielili się na trzy obozy: zwolenników Łażącego Łazarza, obrońców Ryszarda Opary i wreszcie tych, którzy mają niezłamane zaufanie do obu. Mnożą się interpretacje wydarzeń i jak zwykle wśród pewnego typu uczestników życia udawanego najwięcej jest standardowych opinii, że za wszystkim stoją służby specjalne i Żydzi. Ta cudowna lekkość, z jaką tzw prawica internetowa znajduje poręczne objaśnienia wszelkich komplikacji i tajemnic.

Przyglądam się inicjatywie biznesowej NowyEkran od dwóch lat, od dwóch lat dostarczam prostych i udokumentowanych wytłumaczeń nikogo właściwie nie przekonując.

To ja pierwszy ujawniłem nazwisko Ryszarda Opary, starannie ukrywane miesiącami przed uczestnikami tej inicjatywy. Ujawniłem nazwisko Tomasza Parola na długo przed tym, gdy przyciśnięty do muru Łażący Łazarz potwierdził moje informacje.

Ale motorem mojego zainteresowania były dziwne kulisy biznesowe całej inicjatywy. Oto na czele wydawcy Nowego Ekranu, spółki Ok-ko, kontrolowanej przez Ryszarda Oparę postawiona została 87-letnia starsza pani, stojąca nad grobem Maria Ziółkowska.

Tak w swoim czasie (tłumaczył tę decyzję personalną Łażący Łazarz: Ten epizod ze starszą panią związany jest tylko z wielkim procesem Opara vs. PeKaO SA. Jeśli walczysz z bankiem o 300 mln nie możesz sie podkładać. Bank może zawsze wydać bankowy tytuł wykonawczy i napuścić komornika jeszcze podczas procesu. To abecadło dla każdego biznesmena i prawnika.

Matactwa Tomasza Parola

http://tekstykanoniczne.salon24.pl/309557,matactwa-tomasza-parola-vel-lazacego-lazarza

Przypominam, że chodziło o przeniesienie tytułu własności na osobę zapewne nawet nie zdającą sobie sprawy co się wokół niej dzieje.

Maria Ziółkowska była zresztą teściową Ryszarda Opary, zmarła w niedługi czas po tym jak niespodziewanie została właścicielką Nowego Ekranu i jak równie niespodziewanie przestała nią być.

A tak bronił Ryszarda Opary wydudkany przez niego na oszczędności całego życia nieszczęsny blogier Carcajou: Powtarzam - to sprawa rodziny - nie twoja.

http://carcajou.salon24.pl/454621,komu-przeszkadza-las-smolenski-komu-przeszkadza-nowy-ekran

Ale jednego nie można Ryszardowi Oparze odmówić - szczególnej umiejętności zacierania śladów. To właśnie zacieraniu śladów służyło wykorzystywanie w roli słupa teściowej.

Przyjrzyjmy się więc bliżej karierze życiowej Ryszarda Opary, opisywanej przeze mnie w wielu odcinkach. Dla ułatwienia przedstawię ją w łatwo przyswajalnych punktach, tam gdzie można zamieszczając odnośniki. Do materiałów z Nowego Ekranu, z przyczyn zrozumiałych nie mam dostępu.

1. Tajemnice wyjazdów zagranicznych

Ryszard Opara kończy studia na Wojskowej Akademii Medycznej i rozpoczyna pracę w Szpitalu Wojskowym na Szaserów w Warszawie. Mimo, że jest oficerem LWP nie ma żadnych problemów w wielokrotnych wyjazdach na Zachód. Wreszcie, według własnych słów, po zwolnieniu ze służby wojskowej, wyjeżdża z wycieczką turystyczną wraz z żoną do Jugosławii i przedostaje się do Austrii a następnie emigruje do Australii.

Pisałem wówczas: Ponieważ tu i ówdzie kolportowane są nieprawdziwe informacje na temat podróży zagranicznych Ryszarda Opary w czasach PRLu - według ŁŁ wyjechał on na fali emigracji solidarnościowej, a więc po grudniu 1981 roku, według zaś samego zainteresowanego wyjechał z wycieczką turystyczną w roku 1979 - podaję fragment oficjalnego dokumentu, w którym zestawione sa wszystkie jego wyjazdy zagraniczne do chwili emigracji do Australii

Podróże Ryszarda Opary

http://tekstykanoniczne.salon24.pl/307223,podroze-ryszarda-opary

/Link do wyroku australijskiego sądu zawarty w tekście Podróże Ryszarda Opary  przestał działac, więc podaję go tutaj:

http://www.mcnsw.org.au/resources/549/Opara%20COA.pdf /

 

2. Tajemnica australijskiego majątku

W Australii nie zdaje państwowych egzaminów i pozbawiony jest możliwości pracy jako lekarz. Bezrobotny imigrant wkrótce zamienia się, według znów własnej informacji Opary, w przedsiębiorcę budowlanego z doskonale prosperującym przedsiębiorstwem budującym szpitale. Według innych informacji jego firma, Alpha Healthcare Ltd, zajmowała się handlem sprzętem medycznym.

Na założenie firmy potrzebne są pieniądze. Skąd wziął pieniądze bezrobotny imigrant z Europy Wschodniej? Przedsiębiorca bez doświadczenia biznesowego, bez doświadczenia w branży budowlanej, słabo znający język? Jaki bank udzieliłby komuś takiemu pożyczki?

Jeszcze raz - skąd wzięły się pierwsze pieniądze?

3. Tajemnica biznesowego desantu na Polskę

Po kilkunastu latach spędzonych w Australii Ryszard Opara pojawia się w Polsce i natychmiast rzuca się w wir operacji biznesowych (tak, tak, ten sam Opara, który dziś bezradnie wyznaje, że sprzedaż nie jest taka prosta).Stanowi część dziwnego nalotu spadochroniarzy biznesowych z Zachodu, o których nic nie wiadomo i którzy przez pewien czas trzęsą warszawską giełdą. Jak napisałem wyżej, u szczytu swojej ówczesnej kariery Ryszard Opara wyceniany jest na 320 milionów złotych. Nawet ptzyjmując, że australijski interes nieźle się kręcił i przynosił zyski, to trudno uwierzyć, że kapitał zakładowy powstały ze sprzedaży Alpha Healthcare mógł pozwolić na lewarowanie się w tak krótkim czasie do 320 milionów złotych. Czegoś takiego po prostu nie ma. W kraju takim jak Australia, w tak dojrzałej branży, jak branża budowlana, gdzie konkurencja idzie na noże a o zdobycie kontraktów walczy się upustami i kalkulacją napiętą do granic wytrzymałości finansowej nie ma możliwości zrobienia w krótkim czasie kariery dla imigranta.

Teraz ten człowiek z nikąd pojawia się w Polsce i zdobywa zaufanie banków udzielających mu kredytów na niejasnych podstawach. Zaufanie, to słowo kluczowe, zaufanie buduje się przez długi czas, małymi krokami, kandydat prześwietlany jest na wszystkie strony. Skąd, powtarzam, zaufanie dla człowieka znikąd, bez przeszłości? Według słów Opary korzystał z doradztwa finansowego banku Pekao a z innych jego aluzyjnych i pełnych niedopowiedzeń oświadczeniem można wnioskować, że korzystał również z inside information. Inside information dla człowieka nikomu nieznanego? Też chcę.

Polska przygoda kończy się zresztą nagle, akcje zgromadzone przez Oparę tracą na wartości, Opara jest zadłużony powyżej uszu, wierzyciele upominają się o zwrot, zaczynają się procesy sądowe, a Opara znika z Polski na dziesięć lat.

Nowy Ekran, czyli transparencja totalna

http://tekstykanoniczne.salon24.pl/278006,nowy-ekran-czyli-transparencja-totalna-i-odpowiedz-ll

4. Tajemnica lasu pełnego drzew

Specjalnością Ryszarda Opary, prócz wyznaczania na kierownicze stanowsika w swoich firmach osób zupełnie nieznanych lub niedoświadczonych - na początek Maria Ziółkowska, potem Beata Wilecka (tak, tak, nazwisko kojarzy się wam zupełnie prawidłowo), wreszcie 28-letni żółtodziób ustanowiony prezesm zarządu Nowy Ekran SA, Andrzej Grabowski jest tworzenie nieprzejrzanej gęstwiny spółek, powiązań i przenoszenia własności.

Nawet przy tak niewielkim projekcie, jakim był (jest?) Nowy Ekran doliczyłem się około dwudziestu zaangażowanych firm i firemek. Była spółka Ok-ko, było kilkanaście firm Dream Dom, rózniących się jedynie nuemerem porządkowym, jest Nowy Ekran SA, a ostatnio wypłynęła spółka z siedzibą w Australii Patonville Pty Limited. Jeśli trudno jest się zorientować w tym gąszczu, to nie jest przypadek, tylko jak najbardziej celowe działanie i zacieranie śladów. W gęstym lesie niewiele widać i łatwo się zagubić.

Miłośnikom Nowego Ekranu na zaostrzenie ciekawości

http://tekstykanoniczne.salon24.pl/316189,milosnikom-nowego-ekranu-na-zaostrzenie-ciekawosci

i

Operacja biznesowa Nowy Ekran

http://tekstykanoniczne.salon24.pl/316225,operacja-biznesowa-nowy-ekran-dla-leniwych

5. Oczekujecie na odsłonięcie kurtyn?

Zapewne się nie doczekacie.

Obaj byli współpracownicy oskarżają się nawzajem i grożą pozwami. Tomasz Parol publicznie szantażuje Ryszarda Oparę, w którymś ze swoich manifestów (potrzebny odnośnik, pora jest późna i nie mam czasu na przegrzebywanie internetu - czy jakaś życzliwa dusza podrzuci?) strasząc, że jeśli nie otrzyma od Opary rekompensaty w wysokości pokrywającej jego straty to doniesie odpowiednim organom, gdzie i w jakich okolicznościach Opara ukrył swój majątek, a o których to schowkach Parol wie doskonale z nieopatrznych wyznań Opary.

Ale jeśli żaden z nich nie jest samobójcą, to do procesów zapewne nie dojdzie. Każdy z kombatantów ma wystarczająco dużo powodów, by nawet nienawidząc się wzajemnie, zakończyć spór ugodą i nie upubliczniać wstydliwych tajemnic.

6. Ja nie mam tajemnic

Spytacie, komu kibicuję? Kibicuję obu. Obaj są siebie warci. Mam szczerą nadzieję, że zaniknie w nich instynkt samozachowawczy, że nie dojdą do nienawistnego im porozumienia, że kulisy Nowego Ekranu zostaną odsłonięte w całej obrzydliwości i przedstawione publiczności. Ale to tylko nadzieja.

Zadowolę się mniejszym - tym, że obaj jawnie wystarczająco się skompromitowali, aby już nikogo nie uwieść. Ale nawet to nie jest pewne. Zawsze znajdą się głupcy, którzy zainwestują oszczędności całego życia w śmieciowe akcje po jeden grosz za sztukę. Albo w nową prawicową, niepodległościową, niezależną platformę blogową 3 obieg. Mimo ostrzeżeń.

7. Tajemnica licznika odwiedzin

Zauważyłem w ostatnich czterech dniach wzmożony ruch na moim blogu. Wielki licznik odwiedzin kręcił się jak szalony, ale pod ostatnimi notkami wizyt nie przybywało. Zajrzałem na  Google Analytics  i znalazłem wyjaśnienie misterium, ponad tysiąc otwarć moich starych wpisów sprzed dwóch lat o Nowym Ekranie. Mam z tego pewną satysfakcję - wpisy blogowe umierają po 24 godzinach. Więc cieszę się, że moje wpisy są czytane po tak długim czasie. Widocznie czytelnicy uznali, że są tego warte i że wykonałem dobrą pracę.

 

 

 

 

 

 

 

 

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka